Kosmetyki Yves Rocher zawsze kojarzyły mi się z wysoką
jakością i starannie dobranymi składnikami. Długi czas mogłam jedynie
przeglądać katalogi, które z niewiadomych przyczyn często znajdywałam w domu,
nigdy niczego nie zamawiając. Czas nadrobić te zaległości i przed Wami trzy ciekawe produkty tej francuskiej marki, które ostatnio miałam okazję
przetestować dzięki otrzymanej od YR paczce.
Nie wiedzieć czemu, ale mam zwyczajnie słabość do produktów
w szklanych buteleczkach. Całość od razu prezentuje się o wiele bardziej
elegancko i zachęca do stosowania. Produkt stosowałam dwojako, na włosy po
myciu oraz w ciągu dnia, gdy potrzebały nawilżenia. Serum ma bardzo lekką,
przyjemną konsystencję i piękny zapach. Nie obciąża, wygładza końcówki. 97% składników pochodzenia naturalnego. Minusem
jest mała wydajność, bardzo szybko widoczne jest zużycie.
Nie będę ukrywać: nie umiem pięknie opisywać zapachów i
zazdroszczę ludziom tego talentu. Jeśli chodzi o zapachy, jestem bardzo
wybredna. Większość podoba mi się tylko na kimś, a sama często mam wrażenie, że
kompozycja zupełnie do mnie nie pasuje, dusi i powoduje bóle głowy.
Tradycyjnie, moje ulubione zostały wycofane, a ja zostałam bez zapasowego
flakoniku. Pierwsze spotkanie z So Elixir nie należało do udanych. Dość mocne,
z wyczuwalną waniliową nutą, byłam przekonana, że wylądują w rękach mojej mamy.
Przekonałam się do nich, w małych
ilościach świetnie zgrywają się z obecną aurą, choć niestety, na mojej skórze
nie są zbyt trwałe. Najbardziej podobają mi się na sam koniec, gdy są już ledwo
wyczuwalne.
Ciemne kredki do oczu to kosmetyk, po który sięgam od
wielkiego dzwonu i zazwyczaj, gdy zdarza mi się wykonywać makijaż na innych
osobach. Ostatnio jednak staram się nieco wyjść poza mój standardowy schemat i
próbować nowych rzeczy. Odcień 07 BleuPensee to bardzo ciemny granat z niewielką ilością drobinek. Co mnie
zaskoczyło? Wspaniała trwałość! Po zastygnięciu kredka jest dosłownie nie do
zdarcia nawet przy mocnym pocieraniu. Do tego konsystencja: przyjemnie żelowa i
miękka. Bardzo pozytywne zaskoczenie.
Znacie Yves Rocher? Macie swoich ulubieńców?
Ja też dopiero zaczęłam przygodę z YR :) Do tej pory uważałam, że to kosmetyki z "wyższej półki" niż moja standardowa ;) Z karą klienta jednak wszystko staje się moją półką :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą kredką - ja dopiero gromadzę ich asortyment, więc każda sugestia na wagę złota :)
Też tak zawsze uważałam, a widzę, że jest sporo obniżek i rabatów. Moje testy jednak, tak jak wspominałam wynikają ze współpracy :) A kredka, cóż, nie do zdarcia!
UsuńJa to chyba najbardziej kocham ich opakowania, są takie eleganckie:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, mam podobne odczucia!:)
UsuńDzisiaj kupiłam to serum, jestem ciekawa, jak się sprawdzi. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze :)
UsuńIch cienie i lakiery są fajne, no i sławny tusz ;) Serum będę musiała wypróbować, a zapach tych perfum bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTuszu nie miałam, muszę to zmienić :)
UsuńSerum jest rewelacyjne! Na początku podchodziłam do niego ostrożnie bo moje włosy nie lubią się za bardzo z produktami które nie mają postaci olejku, a tu proszę takie zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńOby więcej takich pozytywnych zaskoczeń:) Gorzej gdy w drugą stronę niestety :D
Usuńja zaczęłam od szamponów i pierwszym, który wzięłam na testy jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie teraz połowa ich oferty :D
UsuńTe perfumy pięknie pachną, jeden z nielicznych zapachów bardziej ciężkich i słodkich który mi się podoba
OdpowiedzUsuńMi również, ale używam ich bardzo oszczędnie :) Zastanawia mnie, jak sprawdza się reszta perfum YR :)
UsuńPolecam Evidence. :) mam już drugą butelkę o pojemności 100 ml w przeciągu niecałego 1,5 roku.;)
UsuńOla, zainteresuję się na pewno:)
Usuńja lubię żele pod prysznic z serii Plaisirs Nature, te małe też.
OdpowiedzUsuńWiem które to, ale jeszcze nie miałam okazji ich używać :)
UsuńPerfumy też mi się o dziwo spodobały :D
OdpowiedzUsuńChoć bardzo łatwo można z nimi przesadzić :D
UsuńTen zapach ostatnio "na kimś" mi się spodoba;. Muszę pójść do sklepu, powąchać i sprawdzić, jak leży na mnie, może przybędzie mi kolejny flakon?
OdpowiedzUsuńMnie ciekawią teraz inne zapachy YR, ciekawe czy uda mi się zdobyć próbki :)
UsuńKredka faktycznie jest nie do zdarcia - bardzo ją lubię :) Uwielbiam jeszcze kremy nawilżające Hydra Vegetal - są cudownie kojące. No i różane perfumy Moment de Bonheur ;)
OdpowiedzUsuńTeż masz ten kolor kredki?:)
UsuńCiekawa jestem tego serum :)
OdpowiedzUsuńSprawdziło się :)
UsuńOsobiście uwielbiam YR :) kocham ich pielęgnację bo jako jedna z niewielu nie robi mi kuku a rzeczywiście pomaga :) balsamy do ciała, peelingi, za kolorówką średnio przepadam ale mają fantastyczne tusze do rzęs które lubię od dość długiego czasu :D
OdpowiedzUsuńKtóry tusz, ten najpopularniejszy z różowymi akcentami na opakowaniu?:)
UsuńMnie zawsze przykuwają uwagę ich opakowania. :D świetne, przyjemne dla oka.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńLubię ich szampony oraz olejek do włosów. Uwielbiam letnią serię Monoi (szczególnie żel pod prysznic i mgiełkę), lubiłam podkład rozświetlający (teraz przerzuciłam się głównie na minerały ale w dalszym ciągu stosuję od czasu do czasu tem podkład). Lubię ich żele do mycia. Jak tak patrzę to całkiem sporo asortymentu się nazbierało :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii, brzmi bardzo zachęcająco :)
UsuńTestuję ich szampony (obecnie odbudowujący z jojobą bodajże). Na początku byłam bardzo zadowolona ale po jakimś czasie obciążał włosy i przesuszył skórę. Stosuję jako jedno z dwóch myć, wtedy nie robi takiej krzywdy. Mam jeszcze olejek odbudowujący i sprawdza się dobrze do zabezpieczania końcówek, zapach utrzymuje się na włosach.
OdpowiedzUsuńChyba kojarzę ten szampon, ale nie jestem pewna. Będę pamiętać przy ewentualnym wyborze o Twoich doświadczeniach :))
Usuńja od lat jestem zwolenniczką tej marki i szczerze polecam szampony (zwłaszcza szampon zwiększający objętość), odżywki, maski do włosów. Ja uwielbiam ich perfumy, często je zamawiam. Mają też bardzo przyjemną wodę toaletową o zapachu konwalii. Mimo że jest nietrwała, to pachnie cudownie, a można ją 'upolować' w przyzwoitej cenie ;) na perfumy też zdarzają się okazje :) Mają wspaniałe żele pod prysznic, choć raz rozczarowałam się żelem z błyszczącymi drobinkami. Średnio pasują mi też żele peelingujące pod prysznic, są tak rzadkie, że większość kończy w brodziku zamiast na ciele ;) Mojej mamie zawsze kupuję tam krem z olejkami do twarzy i jest zachwycona. Kiedyś mieli wspaniałe mydła do ciała o pięknych zapachach, np wanilii, jednak z nieznanego mi powodu zostały one wycofane ;) Ogólnie polecam markę. Jak wszyscy mają swoje gorsze produkty, choć może to też kwestia tego, że nie każdemu wszystko odpowiada :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione produkty są wycofywane chyba o połowę częściej niż inne :D Widziałam, że mają spore promocje, szkoda, że w Lublinie nie ma salonu YR :(
UsuńBardzo lubię kosmetyki YR, szczególnie ich żele pod prysznic oraz szampony do włosów. Bardzo chętnie wypróbuję to serum :)
OdpowiedzUsuńWszyscy chwalą żele, coś w nich musi być fajnego :)
UsuńOd zaplecza: serum nie daje żadnych efektów, zapach jesienno-zimowy ale bardzo słodki, a kredki są super (mam szarą, brązową i beżową)..
OdpowiedzUsuńA u mnie serum całkiem dobrze sobie radzi z wygładzaniem pasm :)
Usuń