09 stycznia

AKTUALNA PORANNA PIELĘGNACJA TWARZY | SORAYA, TOŁPA, SYLVECO, AVEBIO, NATURA SIBERICA

KIMONO pochodzi z tej strony
Przede wszystkim, na samym początku należałoby zacząć od tego, jaka jest aktualnie moja skóra? Określiłabym ją jako tłustą/mieszaną, ze sporą tendencją do zapychania, zwłaszcza na policzkach. Mimo to, w zimie bardzo lubi uprzykrzać mi życie fazami przesuszenia na zmianę z przetłuszczeniem. Chwilami ciężko nad nią zapanować, więc po produkty sięgam zależnie od jej aktualnego stanu. Duży wpływ na wybór kosmetyku ma również mój czas do wyjścia. Nikomu nie muszę mówić, że jeśli mam dosłownie dwadzieścia minut do wyjścia, to moją uwagę przyciągną lekkie w konsystencjach kosmetyki.


Po moim zachwycie nad peelingami Sylveco zainteresowałam się lipowym płynem micelarnym (kupicie go w ekobieca.pl za 17,99 zł), który z powodzeniem radzi sobie również z demakijażem, a rano jako tonik i odświeżenie skóry. Z racji, że ostatnio kontynuowałam kurację kwasem glikolowym w postaci toniku, dość często sięgam po filtr Flos Lek, choć przyznam, że marzy mi się coś o suchym wykończeniu.


Na co dzień stosuję krem Soraya z kwasem hialuronowym (dokładnie taki), który trafił do mnie zupełnie przypadkowo. Ma lekką konsystencję i dobrze nawilża, jednak nałożony w zbyt dużej ilości może słabo współgrać z kolorówką, z uwagi na delikatną warstewkę, jaką pozostawia. Nie jest ona bardzo mocno wyczuwalna i na dłuższą metę jestem z niego zadowolona, z prostej przyczyny: nie spowodował zaskórników i innych, niemiłych niespodzianek. W dni natomiast, kiedy cera jest uspokojona lubię nakładać ampułkę Pat & Rub.


Zdarza się, że zupełnie nie planuję nakładania makijażu lub wstaję na tyle wcześnie, że mogę sobie pozwolić na nałożenie olejku. Żadnego zaskoczenia nie będzie, jeśli wskażę swojego ulubieńca: olejek z marakui Avebio. Działa cuda i niedawno namówiłam na niego kolejną koleżankę licząc, że będzie podobnie zachwycona. Recenzję możecie przeczytać tutaj.


Kwestia skóry pod oczami to od wieków mój problem. Jest cienka, a sińce to niestety codzienność. Staram się więc dbać o jej odpowiednie nawilżenie i odżywienie. Z pomocą przychodzą mi dwa kremy: lekki i szybkowchłaniajacy się rosyjskiej marki Natura Siberica, oraz zdecydowanie bardziej treściwy i wspaniale kojący Tołpa. Mimo, że jest przeznaczony do skóry 40+ nie przeszkadza mi to specjalnie. Żyję w przekonaniu, że to, co potrzebne skóra wchłonie. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że delikatne, pierwsze zmarszczki spowodowane zapewne przesuszeniem uległy spłyceniu, skóra w tej okolicy jest miękka, sprężysta i wygładzona. Bardzo polecam, pojawiał się nawet w Biedronce w jednej z gazetek promocyjnych i żałuję, że nie zrobiłam zapasu.

Jak zmienia się Wasza pielęgnacja? Testujecie nowości, czy trzymacie się sprawdzonych produktów? Przyznam, że sama staram się możliwie zminimalizować testy kosmetyków do twarzy, z obawy o niespodziewane reakcje skóry. Zawsze można to nadrobić sobie kolorówką :)


48 komentarzy:

  1. U mnie w porannej pielęgnacji Mój krem nr 12 i serum z Bielendy z wit. C - takie dwie nowości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe to serum, zaraz je wygoogluję :))

      Usuń
    2. Serum z Bielendy..hmm no właśnie, też zakupiłam, ale zapach mi nie podpasował, użyłam jedynie raz i najchętniej bym się go pozbyła. Zauważyłam że u mnie sprawdza się minimalizm. Do mycia mydełko Aleppo, tonik Ziaja ogórkowy na zmianę z wodą termalną Uriage, przed wyjściem na zewnątrz dla ochrony przed zimnem rossmanowski krem Babydream.

      Usuń
    3. Próbowałam kiedyś mydła Aleppo, ale miałam wrażenie, że mocno wysusza mi skórę. Jedyną nowością jest wspomniany krem Tołpa, bo podobnie jak Ty, staram się ograniczyć zmiany kosmetyków do twarzy :)

      Usuń
    4. Są różne rodzaje tych mydełek, ja akurat mam z olejkiem z czarnuszki i po nim akurat czuję nawilżenie. Wcześniej używałam mydeł Himalaya i po nich było sucho :)

      Usuń
    5. Dziękuję za polecenie, będę mieć na uwadze! Aktualnie stosuję rosyjskie mydła Babuszki Agafii i ostatnio miałam droższą wersję, muszę ją porównać na blogu:)

      Usuń
    6. Jak dla mnie zapach nie jest tragiczny, może nawet przyjemniejszy od serum z kwasem migdałowym. Poza tym najważniejsze, żeby działało :)

      Usuń
    7. To fakt, czasem warto się poświęcić dla efektów :))

      Usuń
  2. Muszę wypróbować płyn sylveco, olejek też jest fajny. Ostatnio staram się bardziej nawilżac skórę bo trochę mi się przesuszyla, często sięgam po olejki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię jeszcze olej z pestek moreli, ale jednak marakuja wygrywa :) Teraz kupiłam dużą butelkę na allegro w promocyjnej cenie :)

      Usuń
  3. sylveco bardzo lubię ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, ja również polubiłam bardzo tę markę, muszę jeszcze sprawdzić ich produkty do włosów :)

      Usuń
  4. U mnie to olejek, hydrolat/napar + peeling (kawowy, korund albo Sylveco - jest świetny). Na wiosnę zastanawiam się, czy wreszcie kupić sobie krem, będę szukać w Make me Bio albo właśnie z Loves Estonia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam kiedyś hydrolatu oczarowego i po jakimś czasie bardzo mnie uczulił, teraz boję się próbować takich specyfików :) Krem Loves Estonia pod oczy jest bardzo, bardzo lekki, nie wiem, jak te do twarzy :)

      Usuń
  5. zainteresował mnie ten olejek z marakui pierwszy raz o nim słyszę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało kto wie, że ma dwukrotnie większy potencjał antyoksydacyjny od arganowego :) I bardzo dużo witaminy C!

      Usuń
  6. czy mogłabyś napisać jaki to konkretnie krem pod oczy z Tołpy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O taki : http://tolpa.pl/green-ujedrnianie-40-krem-p-zmarszcz-oczy-15-ml,p1123#!opis-produktu :))

      Usuń
    2. dziękuję ślicznie :)

      Usuń
  7. W hebe jest teraz promocja na wybrane kosmetyki do twarzy i ten krem pod oczy z tolpy tez chyba jest przeceniony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję, co prawda Hebe jest w Lublinie na drugim końcu miasta ale może akurat będę :))

      Usuń
  8. mam gdzieś w zapasie ten krem natura siberica i jestem go ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leciutki jest, taki przy ekspresowym makijażu jak znalazł :)

      Usuń
  9. Sylveco zawsze się sprawdza , zapraszam do siebie na rozdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli szukasz kremu z filtrem o suchym wykończeniu, Pharmaceris S krem hydrolipidowy SPF 50+ ma bardzo fajną zastygającą formułę. Nie jest lepki, dobrze się wchłania, nie bieli, jest bardzo komfortowy w użyciu. Aktualnie moja cera jest bardzo odwodniona i świetnie sprawdza się również La Roche Posay ultra lekki, ale to krem glicerynowy, więc na skórze przetłuszczajacej się, może się nie wtapiać aż tak dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja poranna pielęgnacja jest zawsze szybka i krótka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc, mało kto rano ma czas ;) Ale czasem jednak jest go nieco więcej:)

      Usuń
  12. O, też mam ten krem Natura Siberica i bardzo się z nim polubiłam :) Jest lekki, tak jak piszesz, ale mimo wszystko nawilża dobrze. A płyn lipowy właśnie zamówiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej nawilżająca jest jednak Tołpa, ale do ekspresowego przygotowania twarzy NS się sprawdza:)

      Usuń
  13. Zainteresowałaś mnie tym olejkiem ;) Ja obecnie stosuję z pestek moreli i jestem zadowolona :) Powolutku kończy się również mój obecny krem pod oczy, więc chyba zerknę na ten z Tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morelowy też mam, jednak marakuja jest o wiele lepsza moim zdaniem :) A krem Tołpy oczywiście polecam :)

      Usuń
  14. Paulino a ja mam trochę inne pytanie, dotyczące paznokci. Zawsze miałaś tak długą różową płytkę czy jakimiś magicznymi sposobami udało Ci się ją wydłużyć? :)
    Polecasz jakiś w miarę tańszy krem UV? :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć:) Wieki temu co prawda, ale pisałam już o tym temacie tutaj: http://www.alteregoblog.pl/2012/04/o-obgryzaniu-paznokci-i-przyrastaniu.html
      Z natury miałam dość długą płytką, ale również sporo mi przyrosło gdy nie obcinałam ich na "zero". Koleżanki, które przestały obgryzać miały podobnie.

      Co do kremu to niestety nie polecę, ten do ciała jest w porządku, ale do twarzy szukałabym czegoś lżejszego w najbliższym czasie:) Również pozdrawiam!

      Usuń
  15. ja uwielbiam tetsowac coraz to onwe kosmetyki xD sama nie wiem czmeu ale mojej skórze chyba to służy nawet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak na przykład ja wolę taką pielęgnację w przypadku włosów :)

      Usuń
  16. Mam stałe kosmetyki do pielęgnacji ale na noc, na dzień cały czas zmieniam niestety. Nie znalazłam jeszcze takich produktów które by mi pasowały w 100% :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pewnie będę szukać kremu gdy zużyję ten z Soraya :)

      Usuń
  17. Podobnie jak Ty trzymam się kilku sprawdzonych kosmetyków. Z twarzą wolę nie eksperymentować, bo wciąż pamiętam, do czego doprowadził krem Nivea i emulsja Eucerin, które teoretycznie nie zawierały składników komedogennych. W rzeczywistości po ich użyciu nie było na twarzy miejsca bez ropnych pryszczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A sprawdzałaś, czy może mają podobny składnik? Lepiej byłoby uważać, bo faktycznie, nieciekawa sprawa :/

      Usuń
  18. Aktualnie szukam filtra idealnego więc muszę wypróbować ten :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w porządku ale nie należy do takich super wchłaniających się. Ja bym odpuściła, choć do ciała się sprawdza :)

      Usuń
  19. Ciekawa jestem tego olejku z marakui. Był składnikiem serum z Avebio jako jeden z wielu olejków i szału nie było. Może samodzielnie działałby lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziewczyny! Do pielęgnacji twarzy polecam kremy firmy Tria Polska (https://loveliness.triapolska.pl/shop.html) To nowa firma i mają tylko kilka produktów na razie, ale są na prawdę dobre. Mam krem do twarzy na dzień i krem pod oczy. Są super lekkie, szybko się wchłaniają i ślicznie pachną. Kremu na dzień można używać jako bazę pod makijaż. Osobiście polecam.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!