23 stycznia

NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH ♥ | PIELĘGNACJA WŁOSÓW I PAZNOKCIE


Ubiegły rok okazał się nad wyraz owocny we włosowych i paznokciowych ulubieńców. Uwierzcie mi, sama jestem bardzo zdziwiona tym faktem! Przeglądając moje produkty do ich pielęgnacji zebrało się się ich, jakby nie patrzeć, spora gromadka. A bałam się, że pokażę balsam Babci Agafii i na tym się skończy. Nie jest żadną tajemnicą, że moje włosy przepadają za różnorodnością. Niestety, do większości specyfików szybko się przyzwyczajają jeśli stosuję je zbyt namiętnie. Każdy z nich lubię jednak za coś innego. Standardowo, wszystkie, poszczególne recenzje będą podlinkowane, ale już teraz zachęcam Was do podzielenia się w komentarzu Waszymi hitami w kwestii pielęgnacji włosów i paznokci. 

Nigdy mnie nie zawodzi i gwarantuje Good Hair Day. Włosy pięknie się po nim układają, są lekkie i mają fantastyczną objętość, której mi często brakuje. Wspaniale je zmiękcza i do tego, za butelkę 550 ml należy zapłacić jedynie około 18 złotych.

Działa nieco inaczej, włosy są uniesione i optycznie jest ich więcej, jednak robi to w nieco inny sposób niż poprzednik. Nieco mniej je zmiękcza, ale po jego zastosowaniu o wiele łatwiej o utrzymanie tekstury i zazwyczaj objętość trzyma się o wiele dłużej. Cała seria jest warta uwagi, zwłaszcza dla posiadaczek cienkich i delikatnych pasm.

Rokitnik mogłabym zaliczyć do odkryć tego roku. Do moich niskoporowatych włosów jest wprost stworzony. PO jest najbardziej wygładzającym produktem ze wszystkich, jakie posiadam. Nadaje niewiarygodną wręcz gładkość i blask, choć zastosowany w zbyt dużej objętości może je obciążać. Pięknie pachnie i jest stosunkowo tani. Zdecydowanie kupię kolejne opakowanie.

KOSZULKA kilk! I SPÓDNICA klik!- aktualnie ulubione! ;) / WŁOSY PO ZESTAWIE: BALSAM BA+ CEDROWE MYDŁO

Jako osoba, która stroni od silikonów byłam nastawiona do niej dość sceptycznie, co jednak świetnie obrazuje, jak dobrze się u mnie sprawdza, skoro wylądowała w ulubieńcach. W składzie znów rokitnik, piękny zapach. Dobrze odżywia włosy, nie wymaga długiego trzymania na włosach, jest bardzo wydajna. Nie obciąża zbytnio, choć można odczuć, że nakładałam jednak coś bardziej treściwego. Ciekawi mnie jak sprawdziłaby się u posiadaczek wysokoporowatych. Jej siostra, do włosów zniszczonych przez dłuższy czas była moją ulubioną maską, jednak ta w mojej opinii jest zdecydowanie lepsza.

Bardzo długi czas byłam zachwycona tym produktem, z prostej przyczyny: świetnie przedłużał świeżość. Z czasem jednak niestety skóra przyzwyczaiła się i mimo mojej przerwy w jego stosowaniu nie działa już tak świetnie jak na początku. Nadal jednak bardzo się lubimy, świetnie myje, jest wydajne, nie wysusza.

Jeden z nieco delikatniejszych szamponów na bazie SCS, który dobrze się pieni i bez problemu domywa oleje. Niestety, nieco mało wydajny.  Faktycznie, dodaje nieco objętości, albo to efekt placebo ;)

Ulubieniec wszechstronny, jednak do olejowania sięgam po niego najczęściej, zaraz obok kokosa. Pięknie pachnie, jest tani i dobrze dostępny. Mimo zawartości rycyny dobrze się zmywa, bez niepotrzebnego obciążania.

Stosowany przeze mnie od... pięciu lat? Oczywiście, to już kolejna butelka, jednak wydajność jest szalona, z uwagi na fakt, że stosuję go tylko do skóry. Zawsze pomaga mi w nadmiernym wypadaniu włosów, przyśpieszeniu porostu i pojawieniu się masy baby hair.


PLACENTA, AMPUŁKI
Wraz z powyższym olejkiem stanowiły bardzo dobry zestaw do walki z jesienną utratą włosów. Dodatkowo, pomogły mi pozbyć się delikatnego zakola. Ostatnio kontynuowałam kurację w tym kierunku, głównie zależy mi na zagęszczeniu ich na linii czoła. Produkt bardzo tani, jedynie 16 zł/ 12 ampułek po 10 ml. Recenzję znajdziecie tutaj, a opinię po pół roku od kuracji tutaj.

AKCESORIA: TANGLE TEEZER, GUMKI INVISIBOBBLE
Bez TT nie wyobrażam już sobie życia i choć testuję aktualnie różne nowości, to wciąż warto ją tu umieścić. Gumki dobrze sprawdzają się do domowych fryzur, a także na trening, gdy muszę związać kucyk lub w połączeniu ze wsuwkami.

PAZNOKCIE
Zmieniło się dużo, a z drugiej strony mało. W tym roku moje podejście do stylizacji paznokci zostało totalnie zrewolucjonizowane.


Dla których zrezygnowałam ze standardowych lakierów. Piękne kolory, genialna trwałość do dwóch tygodni. Moja kolekcja ostatnio poszerzyła się o nieco nowych odcieni, stąd na blogu regularnie pojawiają się wpisy z tymi produktami.

SALLY HANSEN, PREPARAT DO SKÓREK

Jedyny, który faktycznie działa i pomaga mi delikatnie odsunąć narośnięte skórki. Nie lubię ich wycinać, nie mam takiej konieczności, jednak przed wykonaniem manicure warto o nie zadbać. Dziwne, że do tej pory nie pojawił się na blogu :) 

Spora część kosmetyków przywędrowała do mnie w ramach współpracy z drogerią ekobieca.pl
Poprzednią część ulubieńców roku znajdziecie tutaj.



36 komentarzy:

  1. PLANETA ORGANICA, BALSAM DO WŁOSÓW Z ROKITNIKIEM - to już kolejny blog na którym czytam same superlatywy o tym produkcie. Dla mnie jest on też doskonały i zaczynam myśleć że to kosmetyk idealny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aksza, jeśli zależy Ci na naprawdę mocnym wygładzeniu, to jest to produkt dla Ciebie :)

      Usuń
  2. Balsam na kwiatowym propolisie kupiłam właśnie z Twojego polecenia i muszę przyznać, że świetnie wygładza włosy. Mam średnioporowate, a po umyciu i wysuszeniu są takie gładkie i lejące, że jest problem z zawinięciem ich w koczka.
    Z innych odkryć 2015- PO piling + maska do włosów, miodowe mydło Agafii, odżywka Nivea long repair, szampon Seboradin FitoCell, Kallos botox. Do olejowania głównie mieszanka Babydream fur mama (fantastyczne również jako baza do olejowania paznokci), masło shea też się sprawdza, szczególnie teraz. Jak na razie nie planuję żadnych zakupów (mam kilka szamponów, jeszcze więcej odżywek i masek, plus 2 oleje w zapasie) ale gdy już wszystko zużyję (postanowienie na 2016- minimalizm w kosmetykach do włosów ;)) na pewno wypróbuję maskę marokańską i toskańską, o których dużo słychać na blogach.
    Pozdrawiam, Wioleta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wioleta, cieszę się, że balsam się u Ciebie sprawdza :) Zwłaszcza, że najwięcej zachwytów pochodzi od dziewczyn o niskoporowatych włosach! Kusi mnie bardzo tam maska PO, tak samo jak toskańska ale na razie czekam, aż coś zwyczajnie zużyję :) Miodowe mydło również bardzo lubię, jednak do włosów nieco lepiej sprawdza się u mnie cedrowe. Pozdrawiam!:)

      Usuń
  3. Wczoraj kupiłam sobie odżywkę i szampon z tej serii z rokitnikiem i jestem bardzo ciekawa jak się u mnie spiszą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycja, mam dwa balsamy z tej serii rokitnikowej i niestety, średnio wypadły w porównaniu z maską. Ale liczę, że może u Ciebie się sprawdzą :) Szampon jest super, tylko trochę mało wydajny.

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze nic z Twoich ulubieńców, ale dzisiaj kupiłam preparat do skórek Sally Hansen i jestem Ciekawa jak się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masa osób go chwali i moim zdaniem całkowicie zasłużenie :)

      Usuń
  5. Oj jak Ty coś polecisz to zaraz planuję zakup :) Tak było z placentą, z której jestem bardzo zadowolona i efektami kuracji również zdążyłam się już u siebie podzielić :) Będę chyba do niej wracać co jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, cieszę się, że u Ciebie placenta się sprawdziła i lecę przeczytać recenzję:)

      Usuń
  6. U mnie również balsam rokitnikowy pięknie wygładza włosy, muszę też spróbować maski z rokitnikiem z NS, czytam o niej same pozytywne recenzje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, w takim razie jest duża szansa, że maska się u Ciebie sprawdzi równie dobrze jak u mnie :)

      Usuń
  7. Dzisiaj ogladalam wlasnie kosmetyki z rokietnikiem. W poniedziałek je musze kupic

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również uwielbiam ten żel do skórek i balsam do włosów Babci Agafii chyba miałam już każdą wersję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joyofjelly ja miałam kilka wersji tego balsamu, jednak kwiatowy zdecydowanie wygrywa :)

      Usuń
  9. do włosów fajne produkty ;) a z lakierami chyba też niedługo nad nimi pomyślę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudia, ja "na starość" zrobiłam się leniwa i irytują mnie odpryski po kilku dniach od nakładania standardowego lakieru, więc hybrydy to najlepszy wybór :)

      Usuń
  10. Nie miałam jeszcze nic od Babci Agafii, ale ostatnio czytam tyle pozytywnych recenzji, że chyba się nie oprę i w końcu coś kupię. A miałam ograniczyć wydatki na włosowe kosmetyki! No nie da się, po prostu się nie da:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jul, jeśli masz zdrowe, raczej nisko/średnio porowate włosy to balsam Babuszki Agafii może okazać się strzałem w dziesiątkę :)

      Usuń
  11. a czym zmywasz bazę semilaca? za zadne skarby nie mogę jej zmyć z paznokci i teraz każdy lakier wałkuje misię ibrzydko wyglada na paznokciach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowa, ja zmywam lakier tradycyjnie, na folię, wcześniej spiłowując wierzch lakieru. Na takie pozostałości dobrze działa polerka, ale miałam raz robione paznokcie hybrydowe przez koleżankę i miałam wrażenie, że przez to, że bardzo mocno mi je zmatowiła to baza aż się "wżarła". Myślę jednak, że delikatne przejechanie polerką + baza (dobra odżywka) powinna pomóc :)

      Aktualnie nie mam żadnego problemu z jej ściąganiem.

      Usuń
  12. Miałam ten balsam od Babci Agatki - też przypadł mi do gustu i był ze mną strasznie długo, bo wydajny jego nie ma sobie równych. Z Khadi miałam inny olejek - ten różany z palmarozą - dobry był.


    "Oblepicha" korci mnie od dawna, a jej nazwa przyczynia się do tego. :-)

    W ogóle lubię rosyjskie kosmetyki do włosów. I język. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Una, ja rosyjski zawsze bardzo lubiłam i uczyłam się długi czas, jednak szczerzę powiedziawszy, na studiach skutecznie obrzydzono mi ten przedmiot. Choć nadal "zaciągam", ale to już wina tego, że mieszkam blisko granicy ;) A maskę polecam gorąco! Zwłaszcza tę z fioletowymi akcentami, na moich włosach sprawdzała się lepiej.

      Usuń
  13. U mnie świetnie sprawdza się olej awokado- do włosów, do twarzy, do ciała- jest uniwersalny i ładnie nawilża:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olej awokado miałam kiedyś, faktycznie był bardzo w porządku :) Choć kolor nieco odstrasza :D

      Usuń
  14. Preparat do skórek też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolina, jest super, pierwszy, który na prawdę działa :)

      Usuń
  15. większość tych produktów do włosów chciałam wypróbować, ale jednak moje włosy są średnio lub wysokoporowate, więc nie wiem jaki byłby efekt :/
    za to olejek W&B też lubię, tylko, że stosuję go do ciała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknalia, w takim razie faktycznie, polecane przeze mnie kosmetyki mogłyby się nie sprawdzić, choć myślę, że maska NS rokitnikowa mogłaby Ci się jednak spodobać :)

      Usuń
  16. Mam pytanie dotyczące balsamu na kwiatowym propolisie :) czy wersja, której obecnie używasz to ta nowa, produkowana na rynek europejski w Estonii? Rosyjska i europejska wersja mają inne składy i zastanawiam się czy obie działają tak samo. Kiedyś używałam tego balsamu, gdy jego skład zaczynał się od Aqua with infusion of... Narobiłaś mi chęci na ponowny zakup i ze względu na to, że widziałam go u mnie stacjonarnie w aptece za około 10-12 zł może bym się skusiła znów, ale jeśli okaże się, że ma on ten nowy skład to nie wiem czy się decydować na kupno tak ogromnej butelki, która może się nie sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nalaa strasznie namieszali jeśli chodzi o składy właśnie po przeniesieniu produkcji do innych krajów. Pytałam importera i wynika to z chęci obniżenia kosztów, na czym cierpi skład. Balsamu używam tak długo, że ciężko mi powiedzieć jaki skład miały początkowo, czy może używałam od razu wersji z Cetearyl Alkohol na początku. Ta właśnie, z ekobieca.pl nie zawiera Aqua infusion of... :( I jest produkowana w Estonii ale jeśli miałabym być szczera, to przez tyle lat nie zauważyłam szczególnej różnicy w działaniu.

      Bardzo możliwe, że stare składy można jakimś cudem znaleźć, tylko kłopot tkwi w tym, że nawet sklepy internetowe często nie zwróciły uwagi na zmiany i mogą sprzedawać różne wersje.

      Usuń
  17. U mnie też semilac spowodował rewolucję ;p wszystkie klasyczne lakiery oddałam ;p
    orientujesz się może czy te kosmetyki babci agafii można dostać gdzieś stacjonarnie?

    OdpowiedzUsuń
  18. Balsam na kwiatowym propolisie i balsam z rokitnikiem PO bardzo lubię. W serii rokitnikowej NS przeszkadza mi zapach, ale ich działanie również oceniam na duży plus. Fajne zestawienie włosowych ulubieńców. Moje wyglądałoby podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę koniecznie poznać szerzej ofertę kosmetyków rosyjskich, szczególnie do włosów.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!