Wraz z nastaniem zimniejszych dni skóra głowy lubi nieco poszaleć, od nadmiernego przetłuszczania się, po przesuszenie. Tak też było i tym razem, zależało mi więc na uspokojeniu jej. Sięgnęłam więc po szampon dziegciowy Apteka Agafii (do kupienia tutaj), który według producenta świetnie działa w kierunku regulowania takich stanów. W składzie, prócz tytułowego dziegciu znajdziemy również SLES oraz mydlnicę lekarską.
Produkt jest gęsty i nieco żelowy w konsystencji, przez co lubił spływać z dłoni. Faktycznie, dobrze się pieni, ale nie dzięki działaniu jedynie naturalnych składników ;) Zapach bardzo przyjemny i w teh kwestii nie mam mu nic do zarzucenia. Przed myciem na włosy nałożyłam standardowo, olejek Wellness & Beauty. W obawie przed przeciążeniem długość potraktowałam szamponem Natura Siberica. W ostatnim etapie nałożyłam jedną z lżejszych masek Organic Shop z figą.![]() |
MARYNARKA (która miała być w stonowanym odcieniu szarości!;) TUTAJ ) |
Niestety, muszę przyznać, że o ile na zdjęciu prezentują się względnie dobrze, to miałam wrażenie słabego domycia, obciążenia. Brakowało im puszystości, a skóra głowy, cóż, może jedno użycie to za mało aby zniwelować stany zapalne, jednak nadal wyczuwalne były lekko bolesne miejsca ze stanami zapalnymi. Produkt prawdopodobnie powędruje do mojej koleżanki, która cierpi na łuszczycę i w tym przypadku dziegieć jest bardzo pożądanym składnikiem w kosmetykach. W przypadku nadmiernego przetłuszczania polecałabym poszukać jednak czegoś innego.
Inne wpisy z tego cyklu podejrzycie TUTAJ :)
Moja skóra głowy ostatnio też szaleje. Od kilku dni stosuję kurację Eucerin, szampon plus emulsję. Plusów ma sporo, bo faktycznie łagodzi i mam wrażenie, że nie jest to krótkofalowe działanie, a dość dobre leczenie. Niestety bez minusów się nie obyło, bo mimo zapewnień producenta, emulsja dość szybko przetłuszcza włosy :(
OdpowiedzUsuńW większości produktów łagodzących wadą jest duże obciążenie albo przetłuszczenie, jak w tym przypadku :/
UsuńPiękna marynarka!
OdpowiedzUsuńA co do szamponu to jeszcze nie miałam okazji wypróbować;)
Też mi się podoba, ale liczyłam na inny kolor, no cóż ;)
UsuńStonowany odcień szarości, hah :D Ale włosy na zdjęciu wyglądają cudnie :3
OdpowiedzUsuńSzara na pewno nie jest haha :D Dziękuję :)
UsuńNa zdjęciach prezentują się fantastycznie :) Mój skalp akceptował dziegieć i tak sobie myślę, że dobrze byłoby do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze inny szampon dziegciowy, może sprawdzi się lepiej?:)
UsuńTo Twój naturalny kolor włosów? :)
OdpowiedzUsuńTak, naturalny :)
UsuńByłam pewna, że dziegieć to śmierdziel! ;)
OdpowiedzUsuńChyba zazwyczaj jednak pachnie średnio, ale w tym szamponie kompozycja zapachowa jest dość wysoko :)
UsuńPięknie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Mary :) Choć bywały bardziej udane NDW :)
UsuńWidziałam ten szampon u siebie stacjonarnie, ale na razie muszę wykończyć mój zapas :) Nie mogę się napatrzeć na Twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Martyna :))
UsuńŁadny naszyjnik :) Szamponu nie miałam.
OdpowiedzUsuńPiękny ale ciężki! :)
UsuńSzalejesz z tymi włosami. Takie piękne :) Co do szamponu, mam wrażeniem, że mógłby być zbyt wysuszający (mam mydło dziegciowe, bardzo mocno oczyszcza skórę twarzy). Ostatnio mam problem z przesuszoną skórą głowy i pomaga jedynie olejowanie również skóry, same włosy to za mało. I jeszcze przed myciem dobrze jest nałożyć żel aloesowy gorvity- cudo w tubce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wioleta.
Wioleta, dziękuję :) A żel miałam nawet ten sam i faktycznie, przyjemnie koił skórę głowy :) Właśnie szampon bardziej obciąża tak jak pisałam, chyba lepiej w tę stronę;)
UsuńTen olejek jest z Rossmanna? :)
OdpowiedzUsuńTak :) Kosztuje 12 złotych :)
UsuńCóż to za wspaniały kolor na ustach jeśli można wiedzieć ?
OdpowiedzUsuńOczywiście :) To była pomadka Golden Rose Velvet Matte nr 13, ale tutaj wyszła mocno różowa, na żywo ma nieco fioletowych tonów. Ładny kolor na jesień i zimę:)
UsuńNie mam takich problemów ze skórą na głowie wiec nie uzywałam tego szamponu
OdpowiedzUsuń