12 lutego

PIELĘGNACJA | WARTE UWAGI: KOSMETYKI ZIAJA PRO


Jeśli miałabym przyjąć jakiekolwiek noworoczne postanowienie w kwestii pielęgnacji, to z pewnością byłoby to regularne stosowanie maseczek do twarzy. Regularność, to słowo klucz w tym przypadku, bowiem często mój zapał w ich stosowaniu słabnie przy trzeciej, czwartej aplikacji. Bo przecież trzeba specjalnie rozrabiać glinkę, której nigdy nie ma pod ręką. Postanowiłam więc wypróbować coś w innej formie niż do tej pory. Wybór padł na serię ZIAJA PRO, o której myślałam już długi czas, jednak ich wypróbowanie zawsze było mi nie po drodze. Jak się domyślacie, był to strzał w przysłowiową dziesiątkę.


Starając się o możliwość doboru kosmetyku do aktualnego stanu cery, która lubi wahać się od przesuszonej po przetłuszczoną skusiłam się na dwie, różne maski:
NAWILŻAJĄCA Z GLINKĄ ŻÓŁTĄ
OCZYSZCZAJĄCA Z GLINKĄ ZIELONĄ + MIKRODERMABRAZJA
Ich największą zaletą są duże opakowania z gotowym do nałożenia produktem, które można mieć zawsze pod ręką. Dodatkowo, producent zaleca trzymanie ich bardzo krótki czas, około 5- 10 minut. Ja zazwyczaj będąc w kąpieli ten czas przedłużam, dbając aby nie zaschła tworząc skorupę, co przyczynia się do niepotrzebnego wysuszania. Bezpośrednio po nałożeniu odczuwałam lekkie szczypanie, które po chwili mija, być może jest to spowodowane dużym stężeniem substancji aktywnych, jednak nigdy skóra nie była podrażniona po zabiegu.

można powiększyć
Konsystencja jest dość gęsta, kremowa, nie spływa z twarzy. W obu przypadkach maski mają przyjemne zapachy, nawilżająca wyróżnia się nieco kakaową nutą.  Jak wypadają pod względem działania? Efekty widać: cera jest zmatowiona, ujednolicona, a po oczyszczającej również stany zapalne są wyraźnie uspokojone. Nawilżająca również spisuje się na medal, nie zauważyłam nadmiernego przetłuszczenia czy zapychania skóry. Po ich zastosowaniu zawsze nakładam krem, serum lub tonik kwasowy, jeśli aktualnie przechodzę trudny okres.


Do kompletu dobrałam sobie również PEELING Z MIKROGRANULKAMI BARDZO MOCNY, który zbierał świetne opinie w Internecie. Genialnym rozwiązaniem jest pompka, która dziwnym trafem zawsze bardzo ułatwia życie. Wertując opis na etykiecie byłam sceptyczna co do jego siły wygładzania. Wygląd również ma bardzo niepozorny, żel z masą drobinek (polietylen, przy czym byłam przekonana, że to korund). Jednak uwierzcie mi, ten produkt to mocny zawodnik. Niesamowicie oczyszcza skórę, więc nie stosuję go częściej niż raz na tydzień. W składzie znajduje się również ekstrakt z zielonej herbaty, lukrecji i tymianku, które są bardzo pomocne w walce o cerę bez niedoskonałości.


Z tego, co widziałam kosmetyki Ziaja Pro są dostępne w salonach Ziaja oraz w drogeriach internetowych jak ekobieca.pl skąd pochodzą moje produkty.




31 komentarzy:

  1. Łoooł! Nawet nie wiedziałam, że Ziaja ma takie maski :)
    Muszę je koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię kosmetyki ziaji ,dlatego wypróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam małą przerwę w używanii Ziaji, teraz zdecydowałam się na serię PRO :)

      Usuń
  3. nie miałam nic z tej serii ale chętnie wypróbuję maskę oczyszczająca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najprościej chyba będzie odwiedzić salon Ziaja :) Choć moje pochodzą z drogerii internetowej.

      Usuń
  4. Peeling miałam i zużyłam cały. Od kilku lat preferuję jednak chemiczne złuszczanie od mechanicznego. Maski ciągle mam na swojej wish liście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mechaniczne i chemiczne stosuję zamiennie :)

      Usuń
  5. Muszę definitywnie wypróbować w końcu Ziaję Pro!

    OdpowiedzUsuń
  6. O masce z zieloną glinką czytałam same pozytywne recenzje, więc moze jakos na nia się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywne opinie w sieci też mnie bardzo zachęciły :) I nie żałuję, chętnie sięgam po te maski, najwygodniej nakłada się je pędzelkiem :)

      Usuń
  7. Mam drogerie Ziaja u siebie w mieście i przydałoby się wreszcie do nich wybrać :D
    Z glinkami mam podobnie jak Ty - już straciłam wenę do ich rozrabiania :D
    Taki gotowy produkt to cudo dlatego zamówiłam gotowca w postaci maski dziegciowej od Babuszki Agafii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wykończyłam tę maskę przed otwarciem Ziaji, bardzo fajna była :) I super opakowanie!

      Usuń
  8. Kosmetyki Ziaji u mnie różnie się spisują, jedne rewelacyjnie, inne gorzej, ale być może w ten się zaopatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malvina, niżej Patrycja pisze, że te maski są dostępne również w saszetkach, więc można je najpierw wypróbować :)

      Usuń
  9. Uwielbiam te maski! Ja ostatnio ogólnie na nowo odkrywam Ziaję, ta ich nowa seria Cupuacu jest świetna, tak jak i nowe maseczki w saszetkach <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha przez Ciebie się skusiłam :D A Cupuacu zaraz zerknę, byłam przekonana, że to seria do suchej skóry?:D

      Usuń
  10. Wow nie wiedziałam że Ziaja posiada maseczki! Trochę zraziłam się do tej firmy bo moje włosy jej nie cierpią, ale cera może akurat.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za ich produktami do włosów nieszczególnie przepadam, ale te produkty są warte polecenia :)

      Usuń
  11. Bardzo lubię wersję Pro z Ziaji :) Wiedziałaś, że te maski mają taki sam skład ja te w saszetkach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pati, a jakoś mi umknęły te saszetki, nawet nie wiedziałam, że są :D

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Dziewczyny piszą, że są wersje w saszetkach :)

      Usuń
  13. peeling stosujesz raz w tyg, a jak często nakładasz te maski?
    pisałam ostatnio tu do Ciebie w związku z zaskórnikami zamkniętymi... jak wyglądają Twoje pozostałe produkty do pielęgnacji buzi (żel do mycia, tonik, krem), czego używasz?
    muszę zamówić ten peeling, może da radę z moją kaszką na policzkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależnie od stanu skóry, ale zazwyczaj raz, maksymalnie dwa razy w tygodniu. O pielęgnacji pisałam już tutaj:
      http://www.alteregoblog.pl/2016/01/aktualna-poranna-pielegnacja-twarzy.html
      wieczorna nie różni się zbytnio, prócz dodanego kwasowego toniku :)

      Tonik to jakikolwiek płyn micelarny, a żel to najczęściej miodowe mydło Babuszki Agafii + szczoteczka Foreo.

      Usuń
  14. Wiele razy oglądałam je w hurtowni, ale zawsze trafiały z powrotem na półkę. Przy następnej wizycie wrócą ze mną do domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz wypróbować w saszetce, podobno są takie same ale w mniejszych pojemnościach :)

      Usuń
  15. Bardzo lubię ich maseczki, ale kupowanie saszetek wydawało się bardzo nieekonomiczne. Dobrze, że o tym pomyśleli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś niechętnie sięgam po saszetki, nie wiem czemu :(

      Usuń
  16. Ziaja ma konkretne kosmetyki, miałam przez dłuższy czas problem z suchymi rękoma, żaden krem nie mógł mi pomóc dopóki dopóty nie spróbowałam kremów Ziaji, krem z lawendą przypadł mi do gustu i zakończył moje problemy z suchymi dłońmi.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!