W sieci można znaleźć masę opinii dotyczących suchych
szamponów. Od zachwytów, po pełne ostrzeżeń wpisy o ich szkodliwych skutkach. Gdzie
leży prawda? Czy w ogóle istnieje jedna, prawidłowa opinia? Jak to zazwyczaj bywa,
sądzę, że gdzieś po środku.
Pierwszą, najważniejszą rzeczą, od której wypadałoby zacząć,
zanim odezwą się głosy przeciwników jest fakt, że suchy szampon absolutnie nie
może zastąpić klasycznego mycia włosów. Jego największą zaletą jest maskowanie
przyklapnięcia czy innych objawów nieświeżych pasm. Nie ma fizycznej
możliwości, aby w jakiś cudowny, magiczny sposób usunął nadmiar łoju (czy tylko ja nie przepadam za tym
określeniem?;)). Pasma po jego użyciu wyglądają lepiej, ale nie są czyste.
![]() |
NOWA, ULUBIONA KURTKA DŻINSOWA ♥ TUTAJ W PEŁNEJ KRASIE, (CHOĆ MOŻE LEPIEJ NIECO JĄ ROZJAŚNIĆ?) |
W jakich momentach Batiste jest przydatny w moim, codziennym
życiu? Jeszcze kilka lat temu nie miałam żadnego problemu z przetłuszczaniem
się skóry głowy, przy trzecim dniu wciąż wyglądały estetycznie. Teraz, przy
regularnej aktywności fizycznej wiele się zmieniło. Zawsze staram się, aby po
treningu włosy zostały umyte i wypielęgnowane poprzez odżywkę czy maskę. Co
jednak powinnam zrobić, gdy rano wychodzę załatwić zwykłe sprawy lub mam godzinę
zajęć na uczelni, po których idę na siłownię, a włosy danego dnia wyglądają wyjątkowo źle? Mycie ich przed
nieco mija się z celem, wtedy więc oszczędnie spryskuję skórę i najczęściej
związuję włosy. Dobrze sprawdza się
również w podróży, czy na krótkim wyjeździe, lub w momencie, gdy nagle muszę
wyjść.
Przesada w żadną stronę nie jest dobra, podobnie jak silne i
częste oczyszczanie skóry, tak samo w przypadku Batiste. Stosowany zbyt często może powodować
przesuszenie lub podrażnienie, w ekstremalnych przypadkach zatkanie porów, co
skutkuje nadmiernym wypadaniem, o którym zdarzyło mi się czytać. Przy wyborze
warto zwrócić uwagę na skład produktu i w moim mniemaniu, nie nadużywać go, bo
nic nie zastąpi wody i detergentu:) Dobry szampon łatwo się wyczesuje, nie pozostawiając siwego efektu, nie podrażnia (przy racjonalnym stosowaniu) i ładnie pachnie.
Jestem ciekawa Waszego zdania, lubicie suche szampony, czy
bliżej Wam do delikatnych sceptyczek?
Fankom podpowiem, że
najbardziej lubię wersję wiśniową, tropikalną lub orientalną, które do dostania
są w drogerii ekobieca.pl
Ja suchych szamponów nie lubię, a od Batiste to już w ogóle trzymam się z daleka. Nie podoba mi się efekt jaki dają na moich włosach no i strasznie przesuszają i podrażniają mój skalp :(
OdpowiedzUsuńMój całkiem wrażliwy nie reaguje przesadnie na Batiste, co innego chyba gdybym zaczęła z nim przesadzać. Ciężko doradzić mi lepszy zamiennik, Isana była okropna :(
Usuńdokładnie mam takie samo odczucie co Ty. Skóra głowy jest sucha i podrażniona. Czy polecasz coś zamiast batiste?
UsuńBike my life, właśnie testowałam niewiele szamponów i ciężko mi coś polecić. Isana zupełnie się u mnie nie sprawdziła. :(
UsuńU mmnie suche szampony w ogóle się nie sprawdziły, miałam 1 buteleczkę batiste a innych marek nie testowałam.Po zużyciu jej do końca dostałam w prezencie przesuszenie skalpu. Nadmienie, że używałam go sporadycznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo warto go mieć na sytuacje awaryjne, jednak komfort skóry jest najważniejszy :)
UsuńLubię ja, zaraziłam nim również mojego faceta;)
OdpowiedzUsuńI po jakie zapachy sięgacie najchętniej? :)
UsuńJa kwiatowy, jakies slodkawe, dla niego kupuje oryginal lub fresh, ktory sama tez bardzo lubie:)
UsuńCiekawi mnie wersja oryginal, jak opisałabyś ten zapach?:)
UsuńBatiste to mój must-have. Nieraz już wyratował mnie z opresji. Szczególnie zimą, gdy wieczorem trzeba wyjść, a po całym dniu włosy wyglądają tragicznie od noszenia czapki ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz, nie nosząc czapki wciąż walczę z przyklapnięciem, ale to akurat wina strzyżenia :)
Usuńu mnie batiste pozostawiał efekt delikatnej siwizny, nie wyczesywał się zbyt dobrze. mimo to byłam zadowolona z odświeżenia i wizualnego zagęszczenia włosów. następnym razem zakupię ten przeznaczony do ciemnych włosów.
OdpowiedzUsuńMonika, akurat tego do ciemnych nie stosowałam, choć koleżanka raz się nacięła- na wersję z Volume z lakierem :D
UsuńJa mam wersje do ciemnych wlosow, ale i tak zostawia efekt siwizny...
UsuńJa mam wersje do ciemnych wlosow, ale i tak zostawia efekt siwizny...
UsuńViper, wersji do brązowych nie próbowałam :))
UsuńNie używam i szczerze mówiąc wolałabym spiąć włosy niż psikać się taka chemią po skalpie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że przykładowo, nawet w typowych lakierach do włosów również jest sporo chemii :)
UsuńMam wersję wiśniową już od roku, więc raczej suchego szamponu nie nadużywam :D
OdpowiedzUsuńTo fakt, masz rację Chocolate :d
UsuńBatiste używam od kilku lat i jestem z niego zadowolona :). Fakt jak używałam go kilka razy w tygodniu to pojawił się łupież, ale wystarczyło ograniczyć używanie do raz w tygodniu i łupież zażegnany :).
OdpowiedzUsuńSuper, że udało się zaradzić takim krótkim nieprzyjemnościom!:))
UsuńSuchego szamponu używałam 4 lata temu, z Isany. Na blond włosach sprawdzał się fajnie, potem byłam brunetką i po prostu bałam się że suchy szampon zostawi widoczne ślady. W tym roku wróciłam do blondu, ale też nie muszę stosować suchego szamponu - udało mi się znormalizować skórę głowy i włosy, myję co 2-3 dzień i naprawdę nie mam potrzeby przedłużania ich świeżości bo "trzymają się" od mycia do mycia.
OdpowiedzUsuńIza, zdradzisz patent na zmniejszenie przetłuszczania?:)
UsuńCzasem używam, ale raczej staram się ograniczać używanie, bo lubi przesuszać skórę głowy.
OdpowiedzUsuńMillena, u sporej ilości osób, stosowany z umiarem nie powoduje skutków ubocznych :)
UsuńJestem wielką fanka szamponów Batiste, stosuje go regularnie raz w tygodniu, nie przesusza mi włosów i nie powoduje łupieżu. Uwielbiam Eden, nie lubię Batiste dla Brunetek bo brudził mi szczotkę a za najgorsza jego wersję uważam volumen z lakierem, gdyż po jego zastosowaniu moje włosy były posklejane a ja na co dzień nie używam lakieru. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEden chyba nie miałam :)) Na wersję volume nacięła się moja koleżanka, więc raczej się nie skuszę :)
UsuńCóż, jeśli chodzi o ten rodzaj kosmetyków to niestety nie przypadły mi one do gustu.
OdpowiedzUsuńRozumiem :))
UsuńJa mam taki suchy szampon DIY - skrobia ziemniaczana + kakao :) Używam niemal w ostateczności :)
OdpowiedzUsuńTo też świetny sposób, choć sama nie próbowałam :D
UsuńJa używam go tylko w nagłych przypadkach, lubię mieć zawsze pod ręką w razie nagłej potrzeby ; )
OdpowiedzUsuńJa mam jedną miniaturkę na wyjazdy, na wszelki wypadek :)
UsuńJak się używa z umiarem to wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak :)
UsuńDokładnie :))
OdpowiedzUsuńUżywam bardzo rzadko, tylko w wyjątkowych sytuacjach :)
OdpowiedzUsuńEvelinn, sięgasz po Batiste czy jednak znalazłaś coś lepszego?:)
UsuńJa uwielbiam Batiste, ale używam go rzadko, bo myję włosy codziennie. Czasami psiknę na odświeżenie np. grzywki :D
OdpowiedzUsuńDo grzywki się przydaje, zwłaszcza jeśli ktoś ciągle ją poprawia, wtedy może się szybciej przetłuszczać :)
Usuńja uwielbiam te suche szampony, moim włosom nie szkodzą ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego bloga :)
http://pomidorova.blogspot.com/
Zajrzę z pewnością :)
Usuń
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ale używam sporadycznie ;-)
Sylwia, również sięgasz po Batiste, czy masz swój inny ulubieniec?:))
Usuńdawno temu używałam suchych szamponów ;)
OdpowiedzUsuńKlaudia, jeśli nie ma takiej potrzeby, to bez sensu nawet kupować Batiste :D
UsuńJa przy częstym stosowaniu suchych szamponów nabawiłam się łupieżu, gdyż skóra głowy się zapychała... Teraz używam ich od święta :)
OdpowiedzUsuńŁupież jest chyba częstym problemem, mnie na szczęście (odpukać) na razie omija :)
Usuńużywam i nie mogę powiedzieć że jest świetny ; )
OdpowiedzUsuńAneetine, po jaką wersję sięgasz najczęściej?:)
UsuńCzasem używam, ale jak nie muszę, to zostawiam suchy szampon w spokoju na półce;) Irytuje skórę twarzy (przy włosach) i pojawiają się małe niespodzianki i niestety, elektryzuje włosy. Jak to mówią, coś za coś.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, elektryzowanie może się pojawiać, pewnie przez "suchość" pasm :)
UsuńU mnie suchy szampon działa do 15 minut, potem mam na głowie jeszcze większą masakrę, niż miałam przed jego użyciem (próbowałam i batiste i john frieda), dlatego nie używam w ogóle tego cuda :) za to plus dla batiste za ładny zapach.
OdpowiedzUsuńJeśli szkodzi, to nie ma co się do niego przekonywać :))
UsuńJa lubię suche szampony. Nie nadużywam ich, a czasem naprawdę mnie ratują :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBatiste super sprawa, szczególnie gdy się nie ma czasu umyć włosów. Szkoda, że pozostawiają siwe włosy, trzeba je dobrze rozczesać :)
OdpowiedzUsuńBatiste super sprawa, szczególnie gdy się nie ma czasu umyć włosów. Szkoda, że pozostawiają siwe włosy, trzeba je dobrze rozczesać :)
OdpowiedzUsuńJa używam teraz tylko Batiste, wcześniej używałam Isanę, zauważyłam że moją skórę z ŁZS przesuszają i powodują zaczerwienienia i świąd. :<
OdpowiedzUsuńJa używam suchych szamponów tylko do grzywki i w tych okolicach najczęściej mam problem ze skórą.
Batiste jeszcze nie używałam, ale miałam suchy szampon innej firmy. Doskonale sprawdzał się na przedłużenie świeżości włosów o jeden dzień, gdy zaspałam lub gdy nie było ciepłej wody w kranie ;)Po użyciu suchego szamponu włosy wyglądają lepiej, ale nic nie zastąpi uczucia czystości i świeżości po normalnym umyciu włosów.
OdpowiedzUsuń