GDZIE LECĘ 16 CZERWCA I DLACZEGO AKURAT DO STANÓW ZJEDNOCZONYCH? | + CO Z BLOGIEM

28 maja

GDZIE LECĘ 16 CZERWCA I DLACZEGO AKURAT DO STANÓW ZJEDNOCZONYCH? | + CO Z BLOGIEM

MOJA REAKCJA NA MYŚL O ZBLIŻAJĄCYM SIĘ WYLOCIE / BLUZECZKA TUTAJ

Ostatni rok był pełen niespodziewanych zwrotów.  Wiele się nauczyłam i podjęłam mnóstwo decyzji, w większości takich, które, całe szczęście wyszły mi na dobre. Jedną z nich jest, jak sądzę, decyzja o wakacyjnym wyjeździe w ramach Work&Travel do Stanów Zjednoczonych.

GDZIE I DLACZEGO?
Gdyby ktokolwiek powiedziałby mi kilkanaście miesięcy temu, że zdecyduję się na taki krok, zapewne popukałabym się w czoło. Nie zaliczałam się do osób, które od dzieciństwa marzą o wylocie do USA. Owszem, zastanawiałam się jak wygląda prawdziwe życie, nie to wykreowane w filmach, jednak nie wpisywałam tego na listę rzeczy, które chciałabym zrobić przed śmiercią.;)
Skąd więc pomysł wyjazdu? Podsunęły mi go koleżanki, które od dłuższego czasu go rozważały podpisanie umowy z Camp Leaders (o kosztach możecie przeczytać na ich stronie). Ostatecznie przyłączyłam się do nich jako ostatnia. Formalności i załatwień była cała masa, a w okolicach Sylwestra dostałam informację, że udało mi się dostać pracę już na pierwszym spotkaniu. Najbardziej stresująca okazała się rozmowa o wizę. Miałam wyobrażenie pokoju i siedzącego w nim urzędnika, a spotkałam się ze… zwykłymi okienkami, jak na poczcie. Całość trwała raptem kilka minut.

ADEKWATNA KOSZULKA, PRAWDA?

CO BĘDĘ ROBIĆ?
Do moich obowiązków zalicza się praca na kuchni i przygotowywanie posiłków na jednym z obozów dla dzieci w stanie Massachusetts. Lecę 16.06 z Warszawy z przesiadką w Brukseli. Trzymajcie kciuki, abym dojechała w jednym kawałku, mało kto wie, ale zupełnie nie mam orientacji w terenie. Pewnie dlatego, że nie ma się w zasadzie czym chwalić ;)  Jakby nie patrzeć, to spore wyjście z mojej strefy komfortu. Nie chodzi tu nawet o sam język i pobyt, lecz właśnie o przeloty. Zaliczam się do osób, których podróże ani trochę nie relaksują. Z pewnością odetchnę dopiero, gdy będę na miejscu. 

BLOG
Jeśli chodzi o blog, to bardzo nie chciałabym aby to miejsce umarło na czas mojej nieobecności. Mój kontrakt kończy się z końcem sierpnia, jednak mam czas na zwiedzanie do połowy września. Pomiędzy przygotowywaniem do egzaminów staram się tworzyć na zapas, co idzie nieco opornie. Zwłaszcza, że z tyłu głowy wciąż mam myśli o wielu niedokończonych sprawach, niekupionych rzeczach i tym podobnych. Lista niezbędnych rzeczy wciąż się wydłuża.




 Życzcie mi powodzenia, przede mną intensywny czas przygotowań!:)

+troszkę stresu, trzeba przyznać. 


Przypominam również o trwającym KONKURSIE :)


WYPRAWA DO BUŁGARII | ZGARNIJ ZESTAW KOSMETYKÓW CASYOPEA OD EASTGARDEN.EU

24 maja

WYPRAWA DO BUŁGARII | ZGARNIJ ZESTAW KOSMETYKÓW CASYOPEA OD EASTGARDEN.EU


Na blogu nie raz i nie dwa pojawiały się naturalne produkty do pielęgnacji, zwłaszcza ciała i włosów. Przekonałam się, że to właśnie one sprawdzają się najlepiej na mojej przesuszonej skórze oraz długich, nieco wymagających ostatnio pasmach. Dziś zapachem przewodnim będzie nuta cytryny oraz kwiatu herbaty, odświeżająca i idealna na lato. Produkty marki CASYOPEA, to pierwsze bułgarskie kosmetyki, które miałam okazję testować i od razu przyznam, że bardzo przypadły mi do gustu. Dodatkowo, mam również do wygrania dla Was identyczny zestaw, o którym na koniec.


Z trzech, wybranych przeze mnie produktów najbardziej polubiłam się z kremem do ciała z masłem shea. Pierwsze, co bardzo mi się spodobało to lekka, delikatna konsystencja, przypominająca gęstą, bitą śmietanę. Wspomniane masło stanowi tutaj bazę, znajduje się bowiem aż na drugim miejscu w składzie. Bardzo mocno natłuszcza skórę, co mi odpowiada z uwagi na ciągłe problemy z jej nawilżeniem. 


Wsmarowane dość oszczędnie po wieczornej kąpieli zapewnia komfort na cały kolejny dzień, przy czym nie mam uczucia ściągnięcia czy swędzenia. Stosowanie go jednak jest na tyle przyjemne, że zazwyczaj stosuję nieco większą ilość i wykonuję masaż, również z uwagi na piękny zapach. Bardzo lubię tego typu opakowania, proste, z metalowym wieczkiem, które przywodzą na myśl właśnie produkt naturalny. Zdecydowany ulubieniec ostatnich dni. Cena 34,65 zł/250ml przy czym jest bardzo wydajny.


Kolejnym ciekawym produktem okazał się oczywiście olejek z tej samej linii zapachowej, z wygodną pompką i bogatym składem. Znajdziemy w nim: olej migdałowy, z pestek moreli, pestek pszenicy, witaminę E, pestek winogron oraz jojoba  (całość tutaj). Moje włosy bardzo lubią takie mieszanki, stąd zdecydowałam się przetestować go głównie w kwestii olejowania i przyznam, że sprawdził się bardzo dobrze. W kwestii pielęgnacji ciała również.  Nie mam mu nic do zarzucenia i z uwagi na opakowanie prawdopodobnie będę stosować go oszczędnie, by zabrać go na mój wakacyjny wyjazd.


Na koniec cukrowy peeling w ciekawym opakowaniu, które trzeba przyznać, nie nadaje się dla osób niezdarnych ;) Choć jeszcze nie zdążyłam go zbić, co może być zaskakujące z uwagi na moje dwie lewe ręce. Zapach jest słodki, z wyczuwalną wanilią. To nic innego jak brązowy cukier zatopiony w masie olejków: ze słodkich migdałów, słonecznikowym, z pestek moreli i innych. Polecałabym go raczej na chłodne miesiące, jednak u mnie sprawdzał się, gdy nie miałam czasu stosować balsamu do ciała. Dobrze peelinguje, pozostawiając warstwę ochronną na skórze. Pełny skład tutaj.

Sklep Eastgarden.eu, gdzie znajdziecie również rosyjskie produkty ufundował dla Was zestaw składający się z opisywanych przeze mnie kosmetyków. Wszystko, co należy zrobić, to:

- zalakować profil sklepu na Facebooku-klik
- kreatywnie odpowiedzieć na pytanie w formularzu
- poprawnie wypełnić pozostałe pola.



Regulamin:
1. Konkurs organizowany jest przez alteregoblog.pl. Sponsorem nagród jest sklep EastGarden.
2. Konkurs dwa tygodnie, 
3. Zadaniem konkursowym jest kreatywna odpowiedź na pytanie zawarte w formularzu oraz poprawne wypełnienie pozostałych pól.
4. Spośród wszystkich odpowiedzi wybranych zostanie jeden zwycięzca. Odpowiedzi nie będą opublikowane na blogu.
5. Jedna osoba może wysłać tylko jedno zgłoszenie.
6. Konkurs skierowany jest do czytelników wyżej wymienionego bloga.
7. Osoby niepełnoletnie powinny zapytać o zgodę na udział swoich rodziców.
8. Za wysyłkę nagród odpowiedzialny jest sponsor nagród. Czas oczekiwania na adres do wysyłki wynosi maksymalnie tydzień, w innym wypadku wybrana zostanie inna osoba.
9. Biorąc udział w konkursie wyrażasz zgodę na przekazanie danych osobowych w celu wysyłki kosmetyków (Dz.U.Nr.133 pozycja 883z późn. zm.)
10 Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu czternastu dni od zakończenia konkursu.
11. Konkurs nie podlega przepisom ustawy z dnia 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych (Dz. U. z 2009 roku nr 201, poz. 1540 z późn. zm.)
12. Regulamin wchodzi w życie wraz z dniem rozpoczęcia konkursu. W sprawach nie określonych w niniejszym Regulaminie zastosowanie mają przepisy Kodeksu Cywilnego oraz inne przepisy powszechnie obowiązujące. 




W TYM TYGODNIU NA PAZNOKCIACH | LAKIERY SEMILAC BRIGHT EMERALD 048, LADY IN GREY 141 + AZTECKI WZOREK

21 maja

W TYM TYGODNIU NA PAZNOKCIACH | LAKIERY SEMILAC BRIGHT EMERALD 048, LADY IN GREY 141 + AZTECKI WZOREK

semilac, paznokcie hybrydowe, semilac bright emerald, semilac 048, semilac 141, semilac lady in grey,

Zauważyłam pewną tendencję w wymyślaniu paznokciowych stylizacji. W jednym tygodniu noszę proste, bez większego udziwniania, a w kolejnym kompletne szaleństwo. Tym razem jednak nie jestem do końca zadowolona z efektu końcowego. Wzorek z płytki Born Pretty Store klik po odbiciu bardziej przypomina ten z...pisanki?;) Niemniej, wciąż dość ciekawie. 

Nowym kolorem jest dla mnie SEMILAC 048 Bright Emerald, który po przykryciu go białym Bourjois nieco stracił na intensywności i stał się bardziej pastelowy, bez tego jest klasycznym neonem. Szarość, to moja ulubiona i prezentowana już niegdyś Lady In Grey nr 141. Idealna dla mojego koloru skóry.

semilac, paznokcie hybrydowe, semilac bright emerald, semilac 048, semilac 141, semilac lady in grey,
TOP W PASKI TUTAJ

Na razie trzymają się świetnie już około tygodnia, jednak niedługo prawdopodobnie zmienię je na coś jaśniejszego. Mam ochotę na jednolite, bardziej cieliste paznokcie i myślę, że wykorzystam do tego kolejną nowość :)






KILKA NOWOŚCI | LOREAL, FARMONA, INDIGO, ZNAK

17 maja

KILKA NOWOŚCI | LOREAL, FARMONA, INDIGO, ZNAK


Kolejny wpis z nowościami, których w ostatnim czasie nie było zbyt wiele. Znalazło się jednak kilka godnych zaprezentowania szerszej publiczności, z uwagi na fakt, że większość to produkty do włosów. Część dostępna na rynku od dawna, inne zupełnie mi do tej pory nie znane i nie natrafiłam na wzmianki o nich na blogach. Staram się jednak nie otwierać kolejnych opakowań, chyba, że zaistnieje sytuacja awaryjna, jak przedłużający się bad hair day lub permanentnie przesuszona skóra. 


Wspominałam ostatnio, że moje włosy przeżywały kryzys, co zresztą widać było na zdjęciach. Ciężko było mi się z nimi dogadać i nie wiedziałam, skąd ta zmiana, bo większość dotychczasowych produktów przestała dobrze na nie działać. Zastanawiałam się, czy jest to  brak protein, czy może też silikonów, których do tej pory unikałam. Po pierwszym wzbogaceniu balsamu BA odżywką Loreal przyznam, że puszenie zostało nieco ograniczone, ale zobaczymy, jak będzie dalej. Serum na końcówki bez alkoholu w składzie, w zgrabnej buteleczce przyda się na mój niedługi wyjazd, natomiast masło shea z Indigo pachnie bosko. 


Farmona uraczyła mnie również paczką, z której dwa produkty szczególnie mnie zaciekawiły. Kuracja w ampułkach Jantar na bazie alkoholu (choć liczę, że nie będzie zbytnio przesuszać). Na piątym miejscu w składzie widnieje wyciąg z bursztynu i żeń- szenia. Jeszcze nie wiem, jak regularnie będę je stosować być może przed  samym myciem, chyba, że nie będą obciążać włosów. Interesujący kosmetyk z uwagi na fakt, że wiele z Was bardzo chwali klasyczną wcierkę. Suchego szamponu z pokrzywą jeszcze nie testowałam, boje się, że pozytywne wrażenie zniknie wraz z pierwszym użyciem, bo do tej pory nic nie pobiło Batiste. Jeśli miałyście okazję go używać, to dajcie znać koniecznie!



Wydawnictwo ZNAK przesłało mi jedną z nowości. Większy kawałek nieba Krystyny Mirek to lekka i przyjemna literatura kobieca. Przyznam, że całkiem się wciągnęłam, choć to może być też efekt czekających obowiązków (czy tylko ja tak mam?) ;)


Plus trzy bluzki bez ramion, nad których wyborem się waham. W sklepach stacjonarnych widziałam masę podobnych do dwójki, podobnie zresztą jak sukienki.



Którą kliknąć?:)




PIĘĆ POMYSŁÓW NA PREZENT DLA MAMY

15 maja

PIĘĆ POMYSŁÓW NA PREZENT DLA MAMY



Dzień Matki zbliża się coraz bliżej. Jak co roku dopada mnie dylemat, „co kupić? co sprawi radość?”. Najczęściej kończy się na intensywnych konsultacjach z rodzeństwem. Z czasem jednak pomysły się kończą, zwłaszcza, jeśli celebrowanych okazji jest wiele: święta, urodziny czy imieniny. Portal kupon.pl dał mi w tym roku zadanie: znalezienie podarunku idealnego. Nie było łatwo! Wybrałam więc kilka najbardziej interesujących pozycji, które dzięki rabatom można kupić taniej.

Poniżej pięć prezentowych typów dla mojej Mamy. Jakie są Twoje? 





| LANCOME, LA VIE EST BELLE
Mówi się, że kupno perfum w prezencie to zazwyczaj zły pomysł. Zgadzam się z tym, pod warunkiem, że słabo znamy obdarowywaną. A moją Mamę znam, co daje mi pewność, że nieco luksusowy zapach, po który zapewne sama by nie sięgnęła sprawiłyby jej ogromną przyjemność. W tej kwestii na szczęście mamy podobny gust, La Vie Est Belle Lancome byłoby strzałem w dziesiątkę. Mam dla Was kod rabatowy do Douglas kilk w wysokości 60 złotych (przy zakupie za 400 złotych, ważny do końca maja).

| ZESTAW DO KĄPIELI
Markę Pat & Rub poznałam ponad rok temu i wciąż utwierdzam się w przekonaniu, że ich peelingi to jedne z najlepszych, z jakimi miałam do czynienia. Piękne, relaksujące zapachy, idealna konsystencja zachwycą nie jedną kobietę. Kto nie marzy o małym SPA, tuż po ciężkim dniu? Zestaw kokosowo-cytrynowy brzmi zachęcająco,  w sam raz na cieplejsze dni. Tutaj znajdziecie promocje Pat&Rub.

| PALETKA SLEEK A NEW DAY
Naturalny makijaż oczu w odcieniach beżu i brązu to ponadczasowa klasyka, która nigdy nie wychodzi z mody i pasuje do każdego typu urody.  W najnowszej paletce Sleek, jak zawsze,  dwanaście kremowych cieni, które z łatwością się blendują i rozcierają. Przekrój matów i satyny oraz perły, która w odpowiedniej ilości nie ma prawa wyglądać tanio. Taniej można kupić ją dzięki promocji Sephora.

| ELEGANCKA TOREBKA
Czy jest na sali kobieta, która stwierdzi, że ma za dużo torebek? Z doświadczenia wiem, że najczęstszym problemem okazują się te eleganckie, na wielkie wyjścia. Kopertówka Orsay w jasnych kolorach, z metalowymi wstawkami i akcentem wężowej skórki dopełni niejedną, letnią kreację.

| JADŁONOMIA
Lubię kuchnię roślinną, choć nie jestem wegetarianką. W moim domu poza typową, polską kuchnią jada się również sporo warzyw. Przepięknie wydana Jadłonomia Marty Dymek będzie świetnym prezentem dla osób, które kochają eksperymentować i są sobie w stanie wyobrazić bezmięsny posiłek. Spośród stu przepisów każdy znajdzie coś dla siebie. Książkę kupicie taniej korzystając z kodów rabatowych Matras.


Portal organizuje również konkurs z okazji Dnia Mamy. W łatwy sposób do zgarnięcia dziesięć kart podarunkowych do Matras. Więcej szczegółów znajdziecie tutaj.




ULUBIENIEC MIESIĄCA | ECOLAB, ODŻYWCZY BALSAM DO CIENKICH I ŁAMLIWYCH WŁOSÓW O PIĘKNYM ZAPACHU ♥

13 maja

ULUBIENIEC MIESIĄCA | ECOLAB, ODŻYWCZY BALSAM DO CIENKICH I ŁAMLIWYCH WŁOSÓW O PIĘKNYM ZAPACHU ♥


W swojej karierze przetestowałam wiele produktów do włosów. W zasadzie mogłaby zliczyć je na tony. Mimo, że mam swoich ulubieńców staram się testować coś innego, mimo, że czasem ciężko jest odstawić na półkę swoją ukochaną odżywkę czy maskę. Tym razem jednak po otworzeniu paczki nie mogłam doczekać się pierwszego użycia. Mowa o balsamie ECOLAB do włosów cienkich i łamliwych. 


Nie bez przyczyny w tytule zwracam uwagę na zapach, bowiem to właśnie on mnie urzekł: słodki, otulający, nieco kwiatowy. Prawdziwe SPA, co zresztą jest myślą przewodnią serii. Nie będzie przesadą, jeśli okrzyknę go najpiękniej pachnącym kosmetykiem do włosów, jaki miałam okazję stosować. Od dawka ciekawiły mnie produkty tej marki i żałuję, że tak późno się nimi zainteresowałam. 

SUPER SUKIENKA Z OSTATNIEJ WISHLISTY- POLECAM, BRAK ZASTRZEŻEŃ :)

Wspominałam ostatnio, że moje włosy przeżywają nie lada kryzys. Stosowane do tej pory kosmetyki i metody zupełnie przestały na nie działać. Puszyły się, źle układały i wyglądały zwyczajnie źle. Wciąż szukam najlepszego rozwiązania, jednak ciężko jest im dogodzić. Po strzyżeniu jest nieco lepiej, nowy produkt miał więc trudne zadanie. Według producenta ma dogłębnie odżywiać i dodawać objętości. Po jego zastosowaniu na pewno nie są obciążone i wizualnie prezentowały się dobrze, jednak myślę, że w przypadku wysokoporowatych będzie on zwyczajnie za słaby. 


Konsystencja jest bardzo rzadka i lejąca, bardziej, niż w przypadku znanych wszystkim produktów Babuszki Agafii, co bardzo wpływa na jego wydajność. Przy jednym zastosowaniu zazwyczaj muszę nałożyć go całkiem sporo, przez co w krótkim czasie zużyłam połowę butelki 350 ml. Niemniej, boski zapach, który delikatnie (wielka szkoda, że nie bardziej) utrzymuje się na pasmach nieco to rekompensuje. Produkty Ecolab znajdziecie w drogerii ekobieca.pl




SIŁOWNIA | CO MOŻE PÓJŚĆ NIE TAK?

08 maja

SIŁOWNIA | CO MOŻE PÓJŚĆ NIE TAK?



Okazuje się bowiem, że bardzo wiele.

Odkąd pamiętam szalenie podobały mi się wysportowane, kobiece sylwetki. Która z nas nie marzy o pięknych, smukłych nogach i krągłych pośladkach? Znam kilka osób, których natura obdarowała wspaniałą figurą i szybkim metabolizmem. To prawie jak wygrana w totka. Okazuje się, że ogromny wpływ na to, jak wyglądamy ma nie tylko aktualny tryb życia, ale przede wszystkim geny i nawyki żywieniowe, które wyniosło się z domu. A moim największym problemem jest fakt, że od zawsze wzdychałam do kobiet, których proporcje bardzo odbiegają od moich. Spójrzmy więc prawdzie w oczy: prawdopodobnie nigdy nie będę wyglądać jak dziewczyny z plakatów motywacyjnych. Tylko, co z tego?

ZMIEŃ MYŚLENIE
Mój wstęp ma na celu jedno: stawiaj sobie REALNE cele. O ile trening siłowy jest moim zdaniem, najlepszym (choć oczywiście nie jest jedynym słusznym) sposobem na wymodelowanie sylwetki, to nie bądź dla siebie zbyt ostra. Początki zawsze są trudne. Nikt nie jest alfą i omegą na początku swojej drogi w jakiejkolwiek dziedzinie. 

DAJ Z SIEBIE 100  %
Bo dając tylko 50, efekt będzie… połowiczny? Patrząc wstecz widzę, ile razy odpuszczałam. Jedno ćwiczenie, serię, ostatnie powtórzenie. Bo jestem już zmęczona, bo nie dam rady, bo tyle już dzisiaj zrobiłam, więc pewnie nic się nie stanie. Czy wychodziłam z klubu z satysfakcją? Niekoniecznie. Z czasem nauczyłam się dokładać ciężaru czy modyfikować aktualny plan, co bardzo wpłynęło na efekty.

PYTAJ MĄDRZEJSZYCH
Co podbudowuje najbardziej? Gdy ktoś ma Cię za eksperta. Nie bój się więc pytać, znajomych, kolegę czy trenera. Sama mam tyle szczęścia, że wokół  wiele pomocnych osób, jednak w wielu sieciówkach trenerzy są nastawieni głównie na treningi personalne. Nie wiem więc, czy odnalazłabym się w takim miejscu i na ten moment nie planuję zmiany klubu. Lubliniankom polecam bardzo gorąco siłownię Paco (ul.Zana). Gdybym trafiła tu wcześniej, przypuszczalnie wyglądałabym o wiele lepiej i nie miałabym tak paskudnych braków w technice.



SZUKAJ
Nie ma co oczekiwać innych efektów, jeśli robi się w kółko to samo. Zmiana rozpiski treningu często bywa pomocna i pozwala przypomnieć sobie o nieco zapomnianych mięśniach. Moje często mi się nudzą, więc w Internecie często szukam czegoś gratis. Jest kilka ćwiczeń, które wyjątkowo lubię, często dorzucam je, gdy nie czuję się maksymalnie zmęczona. Ostatnio powróciłam do unoszeń bioder z obciążeniem (hip thrust klik), które jest polecane jako jedno z najlepszych na pośladki.

AMBICJĘ ZOSTAW W SZATNI
To, że ostatnim razem udało Ci się zrobić przysiad z określonym obciążeniem, wcale nie oznacza, że tym razem też się uda. Taka jest prawda. W moim przypadku niedospanie, zmęczenie czy słaby posiłek bardzo wpływają na efektywność treningu. Przekonałam się, że jeśli w pierwszej serii nie jestem w stanie zrobić zamierzonej ilości powtórzeń, to nie ma się co zbytnio przejmować. Zmieniam obciążenie, co pozwala mi maksymalnie skupić się na poprawności i technice.

ODDYCHAJ
I pij dużo wody. Mineralnej, nie źródlanej, która jest uboga w składniki mineralne. Sama bardzo długo nie miałam nawyku picia sporej ilości płynów, jednak z czasem udało mi się go wdrożyć. Prawidłowy oddech jest również niezmiernie ważny. Gdy dwa, trzy lata temu zaczynałam swoją przygodę z jakąkolwiek aktywnością fizyczną nie umiałam oddychać prawidłowo. 

PAMIĘTAJ,
że próbując zawsze lepsza od osób, które siedzą na kanapie z paczką chipsów i narzekają. Nie przejmuj się, gdy słyszysz: „ Po co dziewczynie siłownia, chcesz wyglądać jak facet? Coś Ci masa/redukcja nie idzie..." Trening siłowy, jak sama nazwa wskazuje to nie tylko modelowanie sylwetki, ale poprawienie sprawności i siły. Przydaje się ona, gdy w domu rodzinnym trzeba zrzucić kilka ton węgla do piwnicy, wnieść ciężkie zakupy czy walizkę na czwarte piętro.


Kto by się spodziewał, prawda?






W TYM TYGODNIU NA PAZNOKCIACH | LAKIER SEMILAC SLEEPING BEAUTY 130

05 maja

W TYM TYGODNIU NA PAZNOKCIACH | LAKIER SEMILAC SLEEPING BEAUTY 130

semilac, sleeping beauty, semilac sleeping beauty, semilac 130, paznokcie hybrydow

Po ostatnich wzorkach na lakierze Tutti Frutti przyszedł czas na kolejną, nieco mniej szaloną nowość. SEMILAC 130 nikomu nie trzeba przedstawiać jak sądzę, jest na tyle wyjątkowy odcień, że większość zainteresowanych produktami pozna go bez problemu. Ciężki do oddania na zdjęciach, jednak jeśli choć raz zobaczy się go na żywo, to na sto procent zapadnie w pamięć i dołączy do wishlisty. Lakier wymaga trzech, bardzo cienkich warstw dla uzyskania całkowitego krycia.

semilac, sleeping beauty, semilac sleeping beauty, semilac 130, paznokcie hybrydow
SUKIENKA TUTAJ

Mimo, że moje dłonie wcale nie są jeszcze opalone, to prezentuje się pięknie. SLEEPING BEAUTY to połączenie neonu i lekkiego rozbielenia, różu z przewagą brzoskwini daje wspaniały efekt. Dawno żaden z kolorów tak bardzo mnie nie urzekł i polecam go, szczególnie na lato :)






Inne wpisy o Semilac możecie przejrzeć tutaj. 
Jaki jest Wasz ulubiony kolor na lato?:)