16 marca

KOREAŃSKA PIELĘGNACJA | TRZY KOSMETYKI MIZON DO TWARZY

kosmetyki mizon, mizon, mizon opinie, mizon review, mizon mask, mizon snail repairing gel, MIZON SNAIL RECOVERY GEL CREAM, kosmetyki mizon recenzja

Koreańskie sposoby i podejście do pielęgnacji powoli zawładnęło całym internetem. Książka sekrety urody koreanek przez długi czas pojawiała się dosłownie na każdym instagramie, nic więc dziwnego, że wiele osób zainspirowało się piękną cerą azjatek i zaczęło wdrażać ich rady. Choć nie miałam okazji przeczytać całej pozycji, to nic nie stało na przeszkodzie abym przetestowała trzy produkty z drogierii ekobieca,pl. 

kosmetyki mizon, mizon, mizon opinie, mizon review, mizon mask, mizon snail repairing gel, MIZON SNAIL RECOVERY GEL CREAM, kosmetyki mizon recenzja

Wybór padł na markę MIZON, o której słyszałam wiele dobrego i przez ostatnie miesiące testowałam: 

kosmetyki mizon, mizon, mizon opinie, mizon review, mizon mask, mizon snail repairing gel, MIZON SNAIL RECOVERY GEL CREAM, kosmetyki mizon recenzja

Bardzo długo zastanawiałam się, czy faktycznie, pomiędzy produktami MIZON a europejskimi kosmetykami zauważę różnicę. Łatwo jednak dostrzec, że są one o wiele delikatniejsze niż te, które stosowałam. Pianka jest bardzo kremowa i delikatnie, prawie nie zauważalnie się pieni, nie pozostawia uczucia napięcia skóry, które praktycznie zawsze doskwiera mi po demakijażu. Bez problemu mogę sięgać po nią rano, a potem wybrać lekki, nawilżający żel, który wchłania się błyskawicznie i idealnie nadaje się pod minerały. Po jego zastosowaniu cera jest miękka, ale nie tłusta czy święcąca. Jeśli chodzi o jego regeneracyjne właściwości, to różnica jest zauważalna. Niespodzianki czy ranki goją się szybciej, nie powoduje pieczenia, a miałam niestety tę możliwość nakładania go na głęboką ranę ciętą, tuż po jej zregenerowaniu. Na szczęście oba kosmetyki są bardzo wydajne i starczą na bardzo długo.

kosmetyki mizon, mizon, mizon opinie, mizon review, mizon mask, mizon snail repairing gel, MIZON SNAIL RECOVERY GEL CREAM, kosmetyki mizon recenzja

Maska z fasolą, to produkt, na który liczyłam najbardziej. Jest kremowa, ale wystarczająco gęsta, nie spływa z twarzy. Zaliczyłabym ją do nawilżająco-kojąco-odżywiających produktów. Pięknie pachnie, a długo nie mogłam skojarzyć tej nuty zapachowej a w moim odczuciu jest nią...Vibovit, który uwielbiałam w dzieciństwie i mogłabym jeść go łyżkami. Wszystkie produkty przypadły mi do gustu, ale jeśli będę za czymś najbardziej tęsknić, to właśnie za pianką i żelem do mycia twarzy.


Znacie koreańskie produkty?
Możecie mi coś polecić?:)





40 komentarzy:

  1. Nie miałam nic poza koreańskimi plastrami na nos, mam jednak zamiar poznać ich specyfiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeden plasterek Mizon, ale czeka na gorszy moment cery :) Jak sprawdzają się u Ciebie?:)

      Usuń
  2. zupełnie nie znana mi marka, ale post przekonał do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Mizon ma bardzo ciekawe produkty do pielęgancji :)

      Usuń
  3. Z Mizon miałam próbki jakiegoś kremu ze ślimakiem o mamo ale to było okropne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, to muszę unikać kremu! Ale żel jest super :)

      Usuń
  4. Uwielbiam produkty Mizon! Teraz zbieram na ich ślimakowy krem po oczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba gdzieś mi umknął, mam rozumieć, że zbiera dobre opinie? Aż zerknę na wizaż :)

      Usuń
  5. Haha, nie wpadłabym na to, żeby zrobić maskę z fasoli... Ale jak działa, to czemu nie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, a jeszcze o takim zapachu ;) Ale pewnie producent nie wie, co to Vibovit :D

      Usuń
  6. Z Mizon jeszcze nic nie miałam ale krem ze ślimaka mnie kusi.Obecnie testuję BB skin79 ze śluzem ślimaka i poza właściwościami pielęgnującymi szału brak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie kryje? Kiedyś stosowałam na próbę Lioele ale teraz chyba wydawałby mi się zbyt ciężki :(

      Usuń
  7. U mnie jeszcze żaden produkt od Mizon nie zagościł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam maskę limonkową i serum peptydowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum peptydowe brzmi super, zdradzisz coś jeszcze?:)

      Usuń
  9. Ja stosowałam ten żel wielokrotnie i byłam bardzo zadowolona. Teraz jednak odkryłam jego godnego, polskiego i łatwo dostępnego następcę, czyli żel aloesowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba muszę w takim razie spróbować, skoro polecasz to tym bardziej :)

      Usuń
  10. Rzadko kiedy mam możliwość stosowania azjatyckich produktów. Raczej stawiam na rodzime firmy, które produkują kosmetyki z dobrym składem. Niemniej jednak śluz ślimaka ciągle chodzi mi po głowie, gdyż bogaty jest w jakże pożądany przeze mnie kwas glikolowy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze przyznam, że bardzo lubię polskie produkty, ale nie tylko takim markom jestem wierna :)

      Usuń
  11. Nigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy, ale bardzo dużo dobrego o niej słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny bardzo chwalą zwłaszcza maski w płachcie :)

      Usuń
  12. Z Mizona polecam szczególnie limonkową maseczkę do twarzy - cudownie odświeża ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lato musi być super, już ją googluję, dzięki! :)

      Usuń
  13. bardzo lubię żel aloesowy tej marki, a spośród Twojej trójki najbardziej interesuje mnie fasolowa maska :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, a czy ten żel bardzo różni się od niekoreańskich ? Ciekawe :)

      Usuń
  14. Mizon robi ciekawe kosmetyki dla młodych kobiet i bardzo dużo osób jest z nich zadowolonych. Jeśli miałabym polecić Ci jakieś koreańskie kosmetyki, to... muszę polecić swojego bloga, bo wszystko w komentarzu się nie zmieści :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. mnie ciekawi ich serum z peptydami, ale czytałam gdzieś ostatnio że niekoniecznie na mojej cerze się sprawdzi, ale taka maska

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię markę mizon. Mam z niej krem cytrynowy do twarzy oraz cytynowy tonik w zelu z dodatkiem francuskiej wody gazowanej :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Przetestowałam z Mirona póki co ampułki peptydową i że ślimakem, ślimaczy krem pod oczy, peeling cytrynowy i krem z placentą plus maskę w płachcie ale nie pamiętam jaką. W pierwszej kolejnosci polecam krem. Mam skórę odwadniajacą się w mgnieniu oka a ten krem w sezonie grzewczym dawał radę. Krem pod oczy też jest wyśmienity, peeling również. W sumie każdy z używanych przeze mnie kosmetyków polecam. Ampułki są świetne ale należy używać ich systematycznie. Efekt zauważyłam dopiero przy drugim opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kusisz Basia! Dopiero co zużyłam nieco mojej zalegającej pielęgnacji, a tu wszyscy polecają coś ciekawego! :)

      Usuń
  18. Nie miałam jeszcze nic z Mizon. Ostatnio dałam się namówić na serum regenerujące z witaminą E marki Liqpharm. Zaczyna mi się podobać. Te kosmetyki też mnie bardzo kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, ja dla odmiany mam ostatnio fazę na wszelkiego rodzaju sera, specjalistyczne kremy i inne takie ;)

      Usuń
  19. Miło się spędza czas na twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja pokochałam azjatycka pielęgnacje odkąd zaczelam stosować produkty Orientana.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię kosmetyki marki Mizon, w szczególności przypadł mi do gustu od nich krem ze śluzem ślimaka, ten w brązowym słoiczku. Fajna konsystencja, nie za lekki i nie za tłusty. Jeszcze do tej marki na pewno wrócę. Często zmieniam kosmetyki i testuję. Obecnie używam kremu ze ślimaka od Missha, to ten produkt https://freeskin.pl/kosmetyki/krem-do-twarzy-regenerujacy-z-ekstraktem-sluzu-slimaka-missha-super-aqua-cell-renew-snail-cream/ Powiedziałabym, że w moim przypadku obydwa kremy są na tym samym poziomie skuteczności.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!