10 czerwca

WYLOT DO USA, PECH I KILKA NOWOŚCI KOSMETYCZNYCH Z POLSKI | MAKE ME BIO, COACH, GUERLAIN, ANWEN,


O moim kolejnym wylocie wspominałam niejednokrotnie, a mój brak obecności łatwo było więc wyjaśnić poprzez przedterminową sesję, masę problemów związanych z wyjazdem oraz zwykłe zmęczenie materiału. Po wielogodzinnym czytaniu notatek ostatnie, na co miałam ochotę było związane z wpatrywaniem się w komputer. W każdym razie, w czwartek doleciałam do USA, gdzie będę pracować na jednym z najlepszych i najpiękniejszych resortów (stan Nowy Jork) , a co lepsze, udało mi się wyrwać z kuchni i tym razem będę w SPA :) Nie ukrywam, że praca dla wielokrotnie nagradzanego miejsca powoduje u mnie lekki stres. Właściwie, to za kilka godzin mam zacząć, więc trzymajcie kciuki.

Post udostępniony przez Paulina, 24. (@alteregoblog)


Mam twarz spuchniętą jak ziemniaczek (zrzućmy to na mój ogromny deficyt snu, bo w ostatnich dniach spałam po około trzy godziny na dobę. Nie, nie spałam w samolocie, bo byłoby to rozwiązanie problemu.). Czy wspominałam już, że dwa dni przed wylotem rozbiłam swój telefon w dość zabawny sposób? Otóż szkło hartowane przetrwało nacisk, gorzej przyjął to jednak wyświetlacz... Na ten moment jednak nie żałuję zakupu nowego sprzętu, choć kwota, jaką wydałam jest zawrotna. Iphone 6s robi jednak genialne zdjęcia, czego się w sumie nie spodziewałam. Dziękuję AniMaluje oraz Miskejt za pomoc w wyborze :) 


Na sobie mam świetną bluzę z shein w pięknym kolorze, która pomogła mi przetrwać bardzo długi lot oraz przesiadywanie w biurze na lotnisku, gdzie to wszyscy moi znajomi, wraz ze mną musieli być zweryfikowani jeszcze raz. Wyobraźcie sobie moją minę, gdy zobaczyłam, jak jeden z funkcjonariuszy przesłuchuje człowieka pytając po co tu przyleciał, przy czym nie był zbytnio zadowolony z jego odpowiedzi (delikatnie mówiąc). Ostatecznie jednak skończyło się na godzinnym pobycie tam i sprawdzeniu danych, bez większych problemów, i całe szczęście, bez deportacji, co nie jest ani trochę śmieszne. Niewiele osób wie (i ja również do ubiegłego roku nie wiedziałam!), że otrzymanie wizy w ambasadzie wcale nie równa się gwarancji pobytu w USA. Określane jest to nie inaczej jak promesą.

maska anwen, maski anwen, anwen recenzja

Przechodząc jednak krótko do moich nowości, zakupionych jeszcze w Polsce. Łatwo się domyśleć, że połowa mojego bagażu stanowiły...kosmetyki! Tym razem zabrałam ze sobą więcej moich ulubionych produktów i choć miałam nieco wyrzuty sumienia, bo walizka ważyła 21 kg, to myślę, że było to dobre posunięcie. W Stanach trudno o dobrą jakościowo, ale tanią pielęgnację. Nowością jest krem MAKE ME BIO, polecany mi również przez Was, oraz hydrolat różany tej samej marki. Zaszalałam również zapachowo, co zdarza mi się bardzo rzadko. Mając kod do Douglasa wybrałam nowe perfumy MON GUERLAIN o powalającym zapachu oraz trwałości. Jeśli jesteście fankami nut bergamotki, to zerknijcie koniecznie, choć cena zabija. Inny flakon, jaki widzicie, to nic innego jak  lekki i świeży COACH



Nie mogło jednak zabraknąć ulubienców, czyli maski ANWEN do włosów średnioporowatych, (recenzja tutaj, sklep tutaj) olejku z marakui AVEBIO oraz olejku do włosów z ROSSMANNA. To jednak tylko malutki procent tego, co ze sobą zabrałam, może więc uda mi się przygotować osobny wpis. Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i trzymajcie się ciepło :)



Ps. Wpadnijcie koniecznie na mój instagram, przez nowy telefon robię zdjęcia jak szalona!



FACEBOOK | INSTAGRAM | BLOGLOVIN

32 komentarze:

  1. Życzę udanego wyjazdu ! Ja właśnie jestem w tracie przeprowadzki do Hiszpanii i też jestem po przedterminowej sesji więc wiem co to oznacza brak czasu. Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie korzystałyśmy z plaży, ale wszystko przed nami :)

      Usuń
  3. Ojej, ależ Ci zazdroszczę wyjazdu do NY - to moje wielkie marzenie i mam nadzieję, że kiedyś uda się je spełnić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Polecam gorąco, choć tak długi lot trochę męczy :)

      Usuń
  6. No to rzeczywiście ostatnie dni z przygodami... powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa i tak, nie zawsze wszystko jest tak jak się zaplanuje :)

      Usuń
  7. Owocnego pobytu!
    Którego olejku do włosów z Rossa używasz i czy jesteś zadowolona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wellness & Beauty z kwiatem wiśni :) Pięknie pachnie!

      Usuń
  8. ale super! bw się dobrze, rpacuj dzielnie i korzystaj z tego miejsca ;DD!

    OdpowiedzUsuń
  9. Udanego pobytu podróżniczko :) Zwiedzaj ile możesz, bo USA to piękny kraj, też miałam okazję tam być ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj właśnie spontanicznie pojechaliśmy do Nowego Jorku, zapraszam na instagram :)

      Usuń
  10. Pamiętam jak za pierwszym razem, 9 lat temu, przyleciałam do Chicago i bardzo niesympatyczna pani funkcjonariuszka na lotnisku maglowała mnie przez dobre 15 min po co, do kogo, dlaczego, co robię, co robi moja rodzina, gdzie pracują, gdzie się uczą. Bałam się, że mnie odeśle, ale całe szczęście mnie przepuściła, ale stres był wielki. W tym roku w Nowym Jorku już poszło gładko - na ile zostaję i dlaczego przyleciałam.
    A resort wygląda obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyleciałś na wakacje? :) Faktycznie, sytuacja mocno średnia :(

      Usuń
  11. Przepiękne ostatnie zdjęcie! *.* Zakochałam się :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Przesyłam dużo pozytywnej energii z Podkarpacia, by w wielkim świecie było ci dobrze :D <3333 Kocham zapach bergamotki :) muszę obczaić perfumy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowy Jork, ale zazdroszczę !!!!! :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o niereklamowanie swoich blogów w komentarzach.
Dziękuję!