Znacie to uczucie, kiedy po wyjeździe bardzo trudno wrócić do dawnego trybu życia i zainteresowań? Tak właśnie jest ze mną, z moim pisaniem, robieniem zdjęć i wszystkim, co robiłam do tej pory. Po niesamowitych trzech miesiącach wypadałoby jednak wydrukować zdjęcia i zabrać się za pracę. Pomijając kilka nadprogramowych kilogramów (tragedii jednak nie ma) ze Stanów przywiozłam kilka drobiazgów ze strefy bezcłowej a w domu czekało na mnie również kilka przesyłek PR, które zdecydowanie są warte uwagi.
GIORGIO ARMANI SI
Historia tych perfum jest o tyle ciekawa, że nigdy nie byłam ich fanką. Mając ich próbkę nie rozumiałam zachwytu i popularności tego zapachu, aż do czasu. Podobno tylko krowa nie zmienia zdania i choć nie trzymają się tak dobrze jak przykładowo Lancome La Vie Est Belle to poszukując prezentu od siebie dla siebie na strefie bezcłowej skusiłam się na coś, co już znam. Nigdy nie kupowałam niczego na lotniskach, za największą pojemność jednak zapłaciłam 115 dolarów wraz z balsamem w zestawie.
MAC, PRO LONGWEAR CONCEALER
O tym korektorze myślałam już bardzo długo, jeśli nie przypadkiem dwa lata. Kiedy jednak zrobić zakupy jak nie po odwołanych wakacjach (dzięki, Irma!)?. Nie przekonywały mnie opinie o jego średnim kryciu, ale uznałam, że tym razem mogę zaryzykować, zwłaszcza, że cena 22 dolarów kusiła. Mimo, że podkłady wybieram zawsze w odcieniu żółtym, tym razem dobrano mi odcień chłodny, NC20. Na ten moment jestem zadowolona, ale nie chcę zapeszać. Myślę nad porównaniem z moim dotychczas ulubionym Catrice Liquid Camouflage, recenzja tutaj.
GOLDEN ROSE MATTE LIPSTICK CRAYON NR 03
Jesień pełną parą i mimo, że w zapasie mam kilka kolorów, to brakowało mi czegoś tak ciemnego w kolekcji. Z uwagi na intensywność zdecydowanie wymaga przygotowania ust i bazy, ale można się było tego spodziewać. Inne odcienie, swatche i pełną recenzję możecie zobaczyć tutaj.
KOSMETYKI DO WŁOSÓW WIERZBICKI & SCHMITD
Jeszcze przed moim wylotem Zosia z Rossmanna przesłała mi paczkę z nowościami Drogerii Rossmann, a w niej znalazłam między innymi produkty do włosów Wierzbicki & Schmidt. Swego czasu bardzo lubiłam ich program, choć muszę przyznać, że radykalne metamorfozy czasem nieco mnie przerażały. Dla ciekawych podrzucę amerykańską wersję KLIK, która zachwyca mnie za każdym razem. Esencja z paczulą wonną i szampon czara orchidea czekają na swoją kolej, jednak zapachy są przepiękne, a recenzja Idalii kusi, aby otworzyć je nieco wcześniej niż powinnam. Na ten moment nie rozstaję się z maskami Anwen, które sprezentowałam również mojej przyjaciółce i jest zachwycona :) Nowości mają więc postawioną wysoko poprzeczkę, jednak chyba warto dać im szansę.
KOSMETYKI COSNATURE
Z konferencji Meet Beauty natomiast przywiozłam niemieckie kosmetyki naturalne, które z tego, co widzę są dostępne w Hebe. Na ten moment testuję masło do ciała z shea i tonką i na prawdę dobrze nawilża moją ekstremalnie suchą skórę. Kojarzą mi się ze znana Alterrą lub Alverde, przy czym są nieco lepiej dostępne niż te drugie i wciąż cenowo przyjazne.
Jakie nowości kosmetyczne ominęły mnie tego lata w Polsce?
Nie poszalałaś :). Ale fajnie, że każdy "gift" jest przemyślany :)
OdpowiedzUsuńA to fakt, mam jeszcze tylko tusz Covergirl :) Jakby nie patrzeć 22kg walizka to i tak dużo, a musiałam zmieścić jeszcze słodycze dla przyjaciół i zamówienia dla nich :D
UsuńJestem ciekawa jak wyjdzie GR w akcji :)
OdpowiedzUsuńMoże coś uda mi się dodać, jeśli nie tutaj, to na instagramie :)
UsuńZastanawia mnie czemu blogerki namiętnie nazywają korektor z Catrice "Camuflage" skoro nazywa się "Camouflage" ;) Ostatnio jakoś wysyp tej literówki na blogach :D
OdpowiedzUsuń:( Ale dałam ciała! :D
UsuńGiorgo Armani uwielbiam - przepiękny zapach, który zapewne będzie mi towarzyszył tej jesieni :)
OdpowiedzUsuńSi to bardzo popularny zapach...i trudno się dziwić!:)
UsuńU mnie Si ma zabójczą trwałość! :)
OdpowiedzUsuńWiele osób je za to chwali a u mnie właśnie coś średnio :( Ale może przywykłam do Lancome :)
UsuńZapach Si uwielbiam i na mojej skórze mają super trwałość :)
OdpowiedzUsuńPewnie zależy od skóry, u mnie mogłyby się utrzymywać nieco lepiej, ale nie jest źle :(
UsuńSi uwielbiam ;) Używam już trzeci sezon, 100 ml butelka jest niezwykle wydajna ;)
OdpowiedzUsuńTo moja największa butelka perfum i przy mniejszych pojemnościach wydaje się być faktycznie ogromna :D
UsuńMi po urlopie było bardzo ciężko wrócić na odpowiednie tory :)
OdpowiedzUsuńGolden Rose na codzień goszczą na moich ustach, z ofertą Cosnature mam ochotę się zapoznać a kosmetyki duetu W&S...w ogóle mnie nie kręcą ;)
Ja również nie byłam co do nich przekonana, ale muszę przyznać, że zapachy zachęcają!
Usuń